Bardzo Wam dziękuję za super rady

Tak naprawdę to system nawadniania mogłabym zrobić sama, bo to dla mnie żadne techniczne wyzwanie po tym jak nadzorowałam budowę domu. Ale niestety czas i kopacz dołków to już problem.
Kasiu, moja koleżanka zleciła w zeszłym sezonie zrobienie nawodnienia u siebie na podobnym metrażu jak Twój i zapłaciła 12tys.zł. Czyli jak widać, nie ma reguły i wiele zależy od fachowca oraz ilości sekcji, ale chyba bardziej od fachowca.
Jeśli chodzi o Wasze propozycje wykorzystywania studni, to zrobiłam rekonesans i każdy metr pogłębienia to koszt około 200zł. Metrów będzie co najmniej 20 i nie ma gwarancji, że wody w niej będzie wystarczająco. Czy to opłacalna inwestycja, skoro woda wiejska jest w cenie 2,80 za metr sześcienny? Jak myślicie? Bo ja sama nie wiem czy warto. Może studnię będę wykorzystywała na podlewanie rabat z przodu przed domem? Bo one nie są objęte systemem nawadniania. Jeśli chodzi o deszczówke, to koszt wykonania odpowiednich odprowadzeń wynosił tyle, że zrezygnowałam. Pozostają ewentualnie beczki przy rurach spustowych.
Mój fachowiec już dokonał wyceny i nawet jest ok. Mniej więcej 8tys netto, to chyba nieźle biorąc pod uwagę wykorzystanie jedynie systemów Rain Bird i Hunter.
Teraz jeszcze wycena wykonania potoku, ścieżek oraz skalniaka i już -zawał serca gotowy
Jejku, gdzie człowiek nie spojrzy tam wydatki w celach oszczędnościowych -taki paradoks
