Hej
Marto, vanda super, wygląda na mniej pomarszczoną niż moja, na pewno dasz radę- ja bym jej tylko nie moczyła zaraz po obcięciu korzeni, dobrze byłoby podsuszyć miejsca cięć. I też nie wkładałybym jej tak głęboko do wody- nasada liści powinna być ponad powierzchnią, inaczej jest duże ryzyko zgnicia.
Chociaż... różnie to bywa z tym moczeniem, zajrzyj do mnie, podałam tam link wg którego chyba pokuszę się o ratowanie, przynajmniej kilka razy zrobię moim vandom taką kąpiel, za taką cenę można poeksperymentować... ;)
A te vandy w "Okazie" też widziałam, wisiało chyba z 15 sztuk, od różu przez czerwień po bordo, wszystkie piękne, wielkie i zdrowe, tylko cena mi jakoś nie odpowiadała... ;) Piękna jest ta Twoja, fajnie mieć pełnowartościową, kwitnącą vandę
