hmm, a ja myślałam, że ziemia jest zbyt kwaśna. Zarówno kora jak i torf były nieodkwaszone. Dolomitu nie dałam zbyt dużo. Podlewam ostatnio biohumusem i herbatką pokrzywową ważoną w słońcu
Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.
Tamanu , twoje pomidory są zagłodzone na śmierć . Herbatka nie pomoże , gnojówka tak jeśli ma być eko . Napisałam dokładnie ale trzy razy tekst diabli wzięli . Może teraz dojdzie , jutro spróbuję jeszcze raz .
Ja do każdej rozsady (warzywnej czy kwiatowej) używam specjalnej ziemi do rozsady kupionej w markecie. Zaufałam i nigdy mnie nie zawiodła. Wszystkich składników jest w sam raz, ziemia jest odpowiednio przepuszczalna i żyzna. Polecam! Do rozsady czasami dokładam nieco żwirku i przesianej ziemi kompostowej. Sadzonki nigdy nie są "głodne" i składników im starczy do chwili sadzenia do gruntu.
Chciałabym, żeby było ekologicznie. Jeśli chodzi o tę herbatkę to właściwie wychodzi gnojówka. Wnoszę po zapachu. W akcie desperacji poszukam jutro nawozu mineralnego w sklepie. Jakieś sugestie? Z góry raz jeszcze dziękuję
Witam!
ja niedawno wzięłam się za pomidorki.Chciałam się zapytać kiedy mam je pikować do większych doniczek:)??były wysiane 14 kwietnia.czytałam na forum ze jak mają 2 liście właściwe lub po ok 2 tyg??ale wc iąz mam wątpliwości cczy będę wiedzieć kiedy
"Miłość jest pierwszą wśród nieśmiertelnych rzeczy"
Pomidory są fioletowe nie tylko z chłodu . Inne przyczyny to właśnie całkowite zagłodzenie , zbyt duże zasolenie , intensywny wzrost w dobrych warunkach . Każdy fiolet jest trochę inny w zależności od tego czym był spowodowany .
Jeśli w mieszkaniu Tamanu nie marznie , więc pomidorom też nie jest zimno .
Ekologicznie również można mieć wypasioną rozsadę . W Twiom przypadku jest tak jakbyś dużego faceta przez miesiąc wyprawiała do ciężkiej roboty dając mu na drogę tylko herbatkę , a przecież trzeba jeszcze kawał mięcha . W sklepie znajdziesz chyba jakiś granulowany obornik czy guano (zdaje się Gienia 1230 coś o tym pisała ) . Można namoczyć i podkarmić , wcale nie musi być chemia . Łatwiej jest wytuczyć chudego pomidora , niż odchudzić za grubego .
A kompost do podsypywania może być zamiast nawozu? Ja sadząc pomidorki robiłam większe dołki i sypałam tam kompost. Nie chcę nawozić żadną "chemią" stąd też myśl z kompostem do podsypywania.
No i w końcu połowa pomidorków pozbierała się już po tym azocie. Jeden nawet wypuszcza już kwiaty - wszystkie poza tym już są wysadzone do szklarni. Reszta już też powoli zbiera się do kupy - ta co była mocno uszkodzona.
Te które podlałam dwa razy nierozcieńczonym biohumusem poradziły sobie właśnie szybciej z przenawożeniem azotem.
dziękuję za wszelkie sugestie, szczególnie Kozuli Właśnie myślałam o guano. Moje pomidory chyba jednak trochę przemarzły na balkonie. Pomimo, że stały na słońcu to prawdopodobnie chłodny wiatr im zaszkodził, zwłaszcza, że są wygłodzone. Dziś niektórym z nich poopadały listki (te dolne).