Witaj, Maryniu!
Czegoś tu nie rozumiem

Piszesz, że koty pogoniły nornice z Twoich rabatek,

moja kota codziennie biega po działce, a nornice harcują sobie w najlepsze.

Mało tego! Miśka donosi gryzonie z sąsiednich działek, bawi się nimi, by ostatecznie puszczać wolno. Tak więc miast ubywać, przybywa nornic na moich rabatach.
Lato sobie poszło dokładnie z astronomicznym wyznacznikiem, co się raczej rzadko zdarza,

zrobiło się paskudnie zimno, tylko deszczu u mnie ciągle brak.

Nad ranem nieco pokropiło, pomżyło, a potem słońce walczyło z chmurami

i raz ono, raz one wygrywały. Tylko wiatr nieprzyjemny nie chce się wyprowadzić za granicę.
Twoja działeczka pięknie jeszcze ukwiecona i pachnąca

, co doskonale pokazujesz na fotografii

, niech więc kwitnie tak jak najdłużej, a ewentualne przymrozki niechaj omijają Twoje strony szerokim łukiem.
Zdrowego, cieplejszego i udanego tygodnia życzę.
