Pel dziękuję
Na faszerowane cukinie bardzo namawiam, są przepyszne . Można je podawać z przeróżnymi farszami
Aniu dziękuję

na cukinie baaardzo namawiam, pychota
Geniu już zakwitły chryzantemki, najbujniej złociste, ale już i białe i różowe mają troszkę rozwiniętych kwiatuszków.... Czuć już zbliżającą się jesień....
Małgoś kwiaty to moja miłość i pasja, warzywka traktują bardziej o macoszemu, więc i nie pokazywałam
Amelio witaj, bardzo dziękuję za miłe słowa
Zobaczysz jak szybko będziesz miała u siebie kwiatowy busz, to się tylko wydaje, że na wszystko trzeba długo czekać, a tak naprawdę roślinki rozrastają się błyskawicznie

.
Zdjęcie jak najbardziej możesz sobie ustawić, będzie mi niezmiernie miło
Małgoś dziękuję bardzo, szkoda, że smaku nie można przekazać przez internet
Gosiu bardzo dziękuję, cieszę się, że zaglądasz
Mariolu to już miesiąc.... ostatnio troszkę zaniedbałam i swój i zaprzyjaźnione ogródki, ale tak jak napisałam we wstępie, przez złamany palec i ogromne ograniczenie w pracach ogrodowych i panoszące się zielsko wpadłam w wielki ogrodowy dół . Ale pora już się otrząsnąć.... mam nadzieję, że szybko się uda....
Aguś witaj kochana, dziękuję, że zaglądasz
U mnie wszystko ok, tylko złości mnie ta niemoc i ograniczenia jakie narzuca kontuzja, i wkurza rosnące wszędzie zielsko, z którym na razie przegrywam
Hortensje są cudne.... już różowieją.... a ja tylko planuję przeróbki na przyszły sezon
Andziu dziękuję Ci za takie cieplutkie słowa
Masz rację, że warzywnik nie mieści się na naszym placu

Obok mojej posesji jest pusta, nieużytkowana działka, której połowę dzierżawimy ,, od zawsze,, i tam właśnie sadzimy warzywa .
Najłatwiej to określić w ten sposób - po jednej stronie podjazdu dom i ogród kwiatowy, po drugiej warzywniak i były wybieg dla naszego sznaucera olbrzyma, którego niestety już nie ma
Świetnie zaplanowałaś liliowce wkomponowane w rabaty.... właśnie tak lubię najbardziej .... będzie pięknie
Vanilka faktycznie jest przepiękna, jednak mnie troszkę złości taki jej ,, rozstrzelony ,,pokrój.... ja muszę ją podwiązywać, żeby ładnie i zwięźle prezentowała się.... chociaż hortensjom w tym sezonie porosły takie ogromne ,,kapuchy,, że nawet niesamowicie sztywną Limelight musiałam podwiązać, bo pod wpływem deszczu wykładała się....