Ciemno...zimno...mokro...aż spać się chce. Zresztą moje "dziewczyny" to czynią
Z tego, co zapowiadają, to jutro ma być tak samo i w niedzielę też. Dopiero koło środy zaświeci słońce.
Pewnie znowu da nam do wiwatu (30 stopni plus) i kto ma takie zdrowie, żeby wytrzymać te huśtawki pogodowe
Karolinko moje zwierzaki to straszne pieszczochy.
Kiedy obie są w domu, to jedna śpi zwinięta w kłębek na kolanach, a druga pochrapuje leżąc u mych stóp
Na życzenie obydwie wydrapane i wypieszczone
Grażynko przyznam szczerze, że nie za bardzo lubię odmładzać irysy, bo mnóstwo z tym roboty.
Całe to wykopywanie, usuwanie martwych kłączy, przycinanie liści, sadzenie, ale naprawdę warto
Może w pierwszym sezonie nie, ale w kolejnym cieszą nas niezliczoną ilością kwiatów, a o to przecież chodzi
Gosiu bardzo lubię swoje zwierzaki, ale niestety pieski (szczególnie suczki) czynią w ogrodzie mnóstwo szkód.
Ostatnio odkryliśmy z mężem nową jamę wykopaną przez Azę i długo zastanawialiśmy się, jakim cudem jeszcze ten krzew nie przewrócił się
Ewo ja też czekam na ocieplenie, jak na zbawienie, bo akurat musiało się popsuć, kiedy znalazłam sobie chętnego do skopania trawnika.
Chłopaczek nie jest nawet w połowie roboty i teraz to wszystko wygląda koszmarnie: gleba, sucha traw (rundap), zielona trawa
