Ilonko! Ja z wygody najchętniej zostawiłabym same dalie

Przez to wykopywanie i wkopywanie wokół niszczę chwasty. Najbardziej nie lubię miejsca, gdzie rosną byliny, a wrasta w nie perz, pięciornik, chwastnica i gwiazdnica. Poza tym mam skrzyp, który tylko czyha na każdy cm 2.
A szczawiki z zielonymi listkami też są? Te moje, jak pisałam, są Krysine. Podchodziłam do nich jak pies do jeża, a przeżyły

Krysia Christinkrysia mi zawsze coś podeśle fajnego, co ja koncertowo marnuję. No kilka fajnych roślin przeżyło i baaaardzo się z tego cieszę.
Paula! Gdybyś tylko mieszkała gdzieś w pobliżu...

mogę być nawet Twoim szwagrem
Nie zimowałam szczawików, ale muszę spytać Krysi, jak to się robi.
Agness! Patrz do woli, ja też się nie mogę napatrzeć więc patrzę!

Teraz pada więc dziś tylko przebiegłam przez ogród, żeby oberwać pomidorki, ale musiałam kilka sztuk pogłaskać

Szczawik faktycznie musi wylądować na zime do domu, ale jeszcze nie wiem w jakiej formie.
Kropelko! Ja też jestem leniwa ogrodowo i nie mam z tego względu wielu roślin. Do dalii i sposobu ich uprawy przywykłam. Ale jednorocznych, oprócz aksamitek, nie wysiewam
Dziś pada, mokro, ochłodziło się. Bardzo dobrze, bo do niedzieli był upał i na samą myśl o podlewaniu z węża całego ogrodu, robiło mi się niedobrze. Ale znów wszystko zarośnie
Powoli "kończą" się pomidorki. Zjedliśmy już wiele kilogramów, ale niestety 3 odmiany szlag trafiła zaraza. Ale i tak dzięki szklarni mieliśmy wcześniej i zdążyliśmy się najeść.
Zaczynają powtarzać różyczki. Pastelka się wzięła i First Lady też, niestety tej drugiej nie zrobiłam zdjęcia.
Rododendron Graf Lenart się przyjął, urósł i zawiązuje pąki na przyszły rok
Nie mam nowych zdjęć, ale jak tylko się przejaśni, cyknę coś
