. Dzisiejsze zimy polegają na tym że od czasu do czasu chwyci mocniejszy mróz, nawet -30 stopni przez kilka dni a następnie tydzień, dwa, czy trzy tygodnie odwidź z chlapą i dużą wilgocią w powietrzu. Sam się na własnym ogrodzie przekonałem że te odwilże są groźniejsze niż ciężkie mrozy.
Dobrze okryte i zabezpieczone na zimę rośliny w czasie odwilży z braku obiegu powietrza są porażane prze choroby grzybowe i giną. W moim ogrodzie większość roślin zimozielonych okrywam gałązkami jodły i świerka, ale dla wszystkich roślin nie starcza mi materiału. W ubiegłych dwu latach okrywałem pierisa i sośnicę budując wokół nich osłonę z włókniny.
Wokół roślin , tak by wokół nich była wolna przestrzeń 5-10 cm. wbijałem pionowo drewniane kołki (5-7 kołków ) i do tych kołków za pomocą zszywacza budowlanego mocowałem włókninę , okręcając ją kilka razy wokół palików. Wysokość włókniny była dużo większa od palików, i ten zapas odwijałem na zewnątrz osłony, tak że góra rośliny nie była okryta i powietrze swobodnie krążyło wokół roślin.
Gdy następowały znaczne spadki temperatur , nadmiar włókniny podnosiłem do góry i zawiązywałem ją nad rośliną, zamykając opływ powietrza. zazwyczaj po kilku dniach ochłodzenia przychodziło ocieplenie i ponownie odkrywałem włókninę znad góry rośliny.
Dla zobrazowania mojej osłony dla roślin zimozielonych osłoniętych włókniną dołączam zdjęcia zimowego okrycia moich roślin.

Odnośnie braku wody rododendronom, to chyba ja się pomyliłem i rzeczywiście stuleniem listków rododendrony zareagowały na przymrozki, ja u swoich rododendronów tego objawu teraz nie zauważyłem