Dyshia pisze:(...)Dlatego wymyśliłam sposób, by jednak ten kawałek ziemi pozyskać pod uprawę czegoś ciekawszego, i jednocześnie zachować truskawki, mianowicie uprawiać je w skrzynkach, na półce (np. jakimś regale o wysokości 1,5 metra). Wtedy całe pole truskawek udałoby mi się skompresować do kawałka ziemi zajmowanego przez stojacy regał.

Co myślicie, da się tak? Mogą zimować w skrzynkach, rozmnażać się itp?
Hmmm... Sam eksperymentuję z uprawą truskawek, więc z tym większą ciekawością będę obserwował Twoją zabawę w grę pt.
truskawka łamiąca schematy.
Natomiast mam parę szczegółów, na które powinnaś zwrócić uwagę zanim zaczniesz przygodę z wyprowadzaniem truskawek z tej części ogrodu:
1. Ilość sadzonek w skrzynce,
2. Ilość półek,
3. Wysokość półek,
4. Wysokość krzaku truskawek,
5. Nasłonecznienie każdego krzaczka,
6. Łatwość podlewania każdego krzaczka.
Co się zaś tyczy wyrzucania truskawek na kompost, pamiętaj, że żywotność (w sensie smaczność, wielkość owoców) truskawek liczy jakieś 3,4 lata. Po tym okresie należy wymienić krzaczki na nowe. Jedna metoda, to zakup nowych sadzonek, druga swój wysiew, a trzecia, to nie obcinanie wąsów po owocowaniu i pozwoleniu na rozrastanie się krzaczków i przesadzaniu
właśnie takich własnych sadzonek. Ale to w sumie nie w tym wątku do rozwinięcia.
anulab pisze:Przepikowałam już truskawkę Temptation,miała 2 maleńkie liście właściwe.Z opakowania wyszło mi 28 sadzonek.Roślinki są maleńkie,pikowałam je w okularach.Mają już w tym roku owocować,no ciekawe?Wigoru nadal mają mało,jak się ociepli wyniosę je pod folię.
U mnie na wysiane 32 ziarenka truskawki wykiełkowało całe 8 sztuk. Powiedziałem sobie, że
nigdy, nigdy, nigdy i przenigdy nie będę wysiewał truskawek.

W przyszłości w grę będzie wchodzić tylko kupowanie sadzonek, lub wersja bardziej prawdopodobna- własne sadzonki uzyskiwane z wąsów rosnących najniżej na
truskawniku krzaczków.
Wysiane 11 lutego nasiona truskawek, które wzeszły (całe osiem sztuk) osiągnęło takie rozmiary, że nie ma szans bym swoimi paluchami mógł cokolwiek sensownego z nimi zrobić. Wezwana na pomoc
Właścicielka Działki zadeklarowała pomoc i jest szansa, że osiem sadzonek będziemy mieli w tym roku.
Pozdrawiam.
