Witam wszystkich w deszczowy dzień !
Widoczki z ogrodu...
VERTIGO ? Moniu, moje hosty też poparzone, niestety...Przykro patrzeć, jak się rośliny męczą. Chcę posadzić drzewa przy nich , mam nadzieję, że to im poprawi warunki. Albo będę musiała przesadzić , tak jak Ty.
Mój wiciokrzew Browna rośnie 3 rok . W zasadzie choruje co roku. To chyba nie jest mączniak...Ma jakieś plamy na liściach, liście żółkną. No i męczą go mszyce. Kwiaty w zasadzie się nie rozwijają. Jestem na granicy decyzji o wywaleniu go w przyszłym sezonie. Obok rośnie wiciokrzew pomorski Graham Thomas, który nie choruje. Przemarzł mi w tym roku, ale ładnie odbił, tylko nie kwitnie. Oba rosną na kracie na ścianie o wystawie płd. - wsch. Mają cień po południu.
RISPETTO - Paweł, myślisz że amonit wyniosłam z muzeum..? Oczywiście , że nie. Na wycieczce na jurze Krakowsko-Częstochowskiej trafiłam na targ (festyn?) i tam jedno ze stoisk oferowało takie wykopane odciski . A ponieważ towarzyszący mi znajomy zna się na tym, kupiłam , wiedząc, że to nie podróba.
GORYCZKA ? Krysiu, miło mi ,że taka mistrzyni kopmpozycji, jak Ty, chwali moje zestawienia.
Poszukam takiego liliowca.
ZIELONA ANIA ? Aniu, dziękuję za informacje o urodziwych buraczkach . Już je wciągnęłam na listę roślin do mojego powoli tworzącego się warzywnika.
Dziękuję za komplementy dla mojego ogrodu! Nad zakątkami muszę jeszcze dużo popracować...
Lilie na pewno będę dosadzać, mam nadzieję, że będą rosły tak dobrze, jak w tym sezonie.
Jestem bardzo zadowolona, że ostatni pokazany ogród wywołał tyle różnych opinii, ?dyskusji i emocji?, jak napisałaś. I bardzo się cieszę , że się rozpisałaś, przecież mamy tu wymieniać opinie.
Jak widać z wypowiedzi ? ten ogród zachwytu nie budzi , za to budzi refleksje.
Na pytania, które postawiłaś nie tak łatwo odpowiedzieć...Może zresztą nie ma jednej odpowiedzi ( ?jak daleko możemy ingerować w naturę...?? ) ? najważniejsze, że się nad tym zastanawiamy...
A Twoje opinie są mi bliskie.
ABEILLE ? Wiesiu, wiesz ,że to mi nie przyszło do głowy...? Amonit leży w zupełnie innej części ogrodu ! Twój pomysł sprawił, że jak tylko przestanie padać poszukam dla niego miejsca w białym zakątku.
RENIM ? ja też myślę, że skarby znalezione w terenie są bardzo ciekawą ozdobą ogrodu. Szczególnie, że wtedy zwykle wiążą się z nimi jakieś wspomnienia. Mój amonit, niestety , został bardzo prozaicznie kupiony.
Pokazowy ogród rzeczywiście tak wygląda... Czy to przestroga czy nadzieja...?
MARGO ? Gosiu , uwielbiam hortensje za ich bezpretensjonalny urok. Teraz każdy dzień przynosi zmiany w wyglądzie ich kwiatów.
GRABEK ? dziękuję, Izo!
Co do wymowy omawianego ogrodu, jestem przekonana, że natura nigdy nie da za wygraną . Tylko po co niszczyć tyle po drodze..?
ELSI ? Elu, koło mnie, niestety, tak wyglądają obrzeża lasu... Dosłownie ? w krzakach leżą stare lodówki... Butelki i puszki można zebrać, idąc na spacer, ale z czymś takim trudno sobie poradzić...
Ja też zwróciłam uwagę na szklarenkę! Niezbyt urodziwa, ale z pewnością tania i pomysłowa .
Cieszę się ,że jesteś zadowolona z Lilypolu, bo zamierzam u nich złożyć kolejne zamówienie. Eudoxia jeszcze nie otworzyła pąków , chyba już powinna...Wydaje się, że jest o krok... To ostatnie lilia, na jaką czekam, mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania.
A hortensje lubię zawsze ! Ale masz rację, że na tym etapie ich urok jest wyjątkowy...
Z moich notatek wynika, że to hortensja bukietowa Grandiflora. Zerknij na to zdjęcie, może potwierdzisz.
Szczerze mówiąc, do niedawna nie wiedziałam, że Grandiflora może być bukietowa i krzewiasta, nie wiem ,czym się różnią. Mogłam więc zrobić błędną notatkę, szczególnie, że dostałam ja od mamy.
SŁONECZKO ? witam serdecznie nowego gościa! Hortensje zwykle są niezawodne...Czy Twoja kwitła w poprzednich sezonach czy to młody krzaczek ? Moje sadzonki zawsze zakwitały w roku posadzenia, ale nie wiem, jaki był ich wiek.
PAMELKA ? ten ogród, Pamelko, chyba nikomu się nie podoba. Ale jest interesujący.
JACEK P ? witaj, Jacku, cieszę się, że zajrzałeś do mnie ! Dziękuję za miłe słowa .
Rzeczywiście, żyję tym ogrodem. Ale muszę napisać tak,jak wielu spośród nas, że efekt jest jeszcze daleki od wymarzonego...Zapraszam Cię ponownie !
Liliowiec Cartwheels od Lili - ma wielkie kwiaty, w tym roku podziwiałam je pojedynczo, ale liczę, że za rok będzie ich więcej, ma dopiero miesiąc!
Liść świeżo posadzonego łubinu, ozdobiony kroplą wody...
Kupiłam duże kamienie ! Dzięki temu ,że koło mnie robią drogę i wykopują takie cuda , za niewielką opłatą pan przywiózł mi je koparką.Czekają na rozłożenie.
Przedstawiam nowo posadzoną trzmielinę Emerald'n'Gold !