Ewelinko
Bardzo mi miło słyszeć Twoje słowa na temat mojej ''ekologiczności''
Staram się.
Z ziołami jest mało roboty, tylko obciąć, powiesić w pęczku, potem korzystać.
Na razie nie robię mikstur lecz mieszanki ziołowe.
Masz rację, ale trzeba mieć tego świadomość.
Jadziu
Chciałam już napisać, że nie wolno zbierać ziół w mieście, a sama w Sopocie miałam pomidorki i inne warzywa. To silniejsze od człowieka
Ptaszki uszczęśliwiają nas trelami i to jest bardzo miłe
Czuje się już od ziemi zapach wiosny
Marysiu
Piękne farbki
Już bez powiększenia widzę ,że to farby ''artystyczne''.
Możesz kogucika pomalować, ale w pomieszczeniu musi być.
Gwarancji nie daję ,że farba nie odpadnie z podłoża
Ale bym sobie pomalowała chętnie tymi łokciami do rehabilitacji
Serio moje się też nadają
Wrzucę zdjęcie książki.
Muszę napisać bo Ty zrozumiesz na pewno.
Wczoraj Z. z trwogą odkrył 3 nasze najlepsze jabłonki na działce obgryzione prawie całkowicie z kory.
Działka ogrodzona, lecz słupy od wiatru poprzewracane. Mówiłam ,żebyśmy poszli naprawić.
Zresztą jelenie czy sarny musiały całą hordą wparować bo nowe słupy leżały.
Dwa tygodnie temu jeszcze je sprawdzałam i stały mocno.
Do Nadleśnictwa nie ma sensu się odwoływać bo użyczyli nam pastucha elektrycznego ,którego nie zamontowaliśmy
Nie wiem ,czy drzewka da radę uratować. Jedno jest całkowicie obgryzione do 1,5 m.
Jabłonki sadziliśmy ok. 7 - 8 lat temu.
