Pomóżcie mi moje ogórki chorują, stoją na parapecie , siane były 15 marca...a od paru dni ich liscie jaśnieją na obwodzie!!! chyba mają delikatny nalot miejscami..................................... może to pleśń?? po pikowaniu trochę je przelałam- i połowa od razu padła a liścienie pierwsze usychają.... co robić połowa siewek mi tak wygląda- głownie tych co była wcześniej pikowana!!!! dodam że widziałam na łodyżkack jakiegoś milimetrowego robaczka prawie bezbarwnego.... nasiona gracius gładki zaprawiane, napisane było ze przez 6-8 tyg. nie bedzie trzeba pryskać. co im teraz pomoże ,
Trochę biednie wyglądają. Takie przejaśnienie od brzegów to brak jakiegoś składnika, może odczyn ziemi jest nie taki po przelaniu. Zależy jeszcze jakie są korzenie - jeśli nie mają białego koloru to byłoby niedobrze.
Tak w ogóle to na parapecie dobrze czuje się papryka, nieco gorzej pomidory, a ogórek to słabo. . Nawet gdy uda się wyhodować w domu dużą rozsadę to czeka ją wielki szok po wysadzeniu.
Dlatego nie warto go siać wcześniej niż początek kwietnia.
Ogórków nie pikujemy !! pod żadnym pozorem!!.Po drugie były wysiane znacznie za wcześnie !!.Ogórki powinnaś ewentualnie teraz posiać.choć to i tak według mnie za wcześnie
Pozdrawiam
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Szymonambar222 pisze:Ogórków nie pikujemy !! pod żadnym pozorem!!.Po drugie były wysiane znacznie za wcześnie !!.Ogórki powinnaś ewentualnie teraz posiać.choć to i tak według mnie za wcześnie
Pozdrawiam
ciekawe może teraz nie pikujemy ale jak kiedys nie było wełny to tata zawsze siał w skrzyneczkę i jak wyszły to odrazu przepikowywał do doniczek - ogórki szklarniowe
korzonki mają ładnie rozrośnięte i białe... a do tego podlewam je rozcieńczonym biohumusem. są w dobrej ziemi... i mają dużo słońca , może to jakaś pleśń jet na nich jakby białawy nalot przy tych przebarwieniach. jestem amatorką i to mój debiut- ale pomidory papryka arbuz i wszelkiego rodzaju zioła rosną jak na drożdzach- więc o co chodzi- jesteście pewni ze to przelanie albo niedobory??
Jeśli korzenie są zdrowe to nie martw się. Jak zostały Ci nasiona to zrób eksperyment i wysiej od razu do doniczek. Przekonasz się który termin i sposób jest lepszy.
A co do pikowania ogórków to jak najbardziej można jeśli ktoś chce. Ja robię jeszcze inaczej - podkiełkowuję nasiona i sadzę pojedyńczo do doniczek.
Nie, chociaż świadczy to, że były jakieś zakłócenia we wzroście. Jeśli roślina ma cały czas idealnie i bezstresowo to te liścienie są jeszcze długo długo zielone.
stokrotne dzięki za pomoc- zobaczymy czy do połowy maja chociaż kilka wytrzyma ( tle mi wystarczy..... choć szkoda mojej pracy zeby ze stu zostało kilka , zawsze jeszcze będe mogła kupić na targu gotowe. polecicie mi jakiś dobry i odporny ogórek sałatkowy , nie gorzkniejący??
peneloppe pisze:Pomóżcie mi moje ogórki chorują, stoją na parapecie , siane były 15 marca...a od paru dni ich liscie jaśnieją na obwodzie!!! chyba mają delikatny nalot miejscami..................................... może to pleśń?? po pikowaniu trochę je przelałam- i połowa od razu padła a liścienie pierwsze usychają.... co robić połowa siewek mi tak wygląda- głownie tych co była wcześniej pikowana!!!! dodam że widziałam na łodyżkack jakiegoś milimetrowego robaczka prawie bezbarwnego.... nasiona gracius gładki zaprawiane, napisane było ze przez 6-8 tyg. nie bedzie trzeba pryskać. co im teraz pomoże ,
Peneloppe , dobra ziemia tzn. jaka dokładnie ? Wygląda na niedobór wapnia .
Jeśli komuś z jakichś względów pasuje pikowanie ogórków , koniecznie przez kilka dni po , muszą mieć temp. ziemi powyżej 21 stopni . Wtedy nie padają , bo ten grzyb który powoduje zamieranie siewek dobrze rozwija sie w niższej temperaturze . A te robaczki to mogą być ziemiórki .
;) dobra to znaczy ziemia uniwersalna ze sklepu, ale w niektórych było trochę ziemi z mojego ogrodu i mogło sie dostać jakieś paskudztwo.... stoją w sypialni na parapecie jest tam cały czas ciepło i słonecznie....min 18st. ale o dziwo te ogórki w takich malusich opakowaniach po jogurcie gratka nie są za wysokie i z ziemią wyłącznie z ogrodu twardą i nie przepuszczalną i do nich si nic nie doczepiło, zdrowe jak nigdy?? myślałam ze jak będe podlewała biohumusem to nic im nie zabraknie. juz sama nie wiem co im dosypać albo czym prysnąć??
a może są jednak przelewane, a co do wapnia- to w butelce z wodą moczą się skorupki jaj, gdzieś tak na forum wyczytałam....... dziwinie jest ten szarawy nalot na liściach na granicy tego blaknięcia..... na temacie choroby ogórków były zapytania od innych osób , ze im tez blakną brzegi, ale nikt im nie wyjaśnił tego zjawiska..... no trudno najwyżej kupię flance może za rok nie popełnietego błędu i nie będę pikować...... tylko od razu do gruntu......człowiek uczy się na błedach :P
albo wysieje od razu do gruntu, albo kupne wysadzę od razu na stanowisko... w końcu na potrzeby własne to masowa produkcja mi nie potrzebna ;) ..... zamierzacie czymś pryskać swoje ogóraski?? powiem szczerze , że wolałabym nie pryskać .