Witaj Ewuniu- śliczny kwiatku
Przeczytałam Twoja opowieść z ogromnym zainteresowaniem i nie skrywanym podziwem!
Podziwem dla odwagi- taki dom to ogromne wyzwanie, któremu jak widać sprostaliście. Ogród też wymagał ogromnych nakładów pracy- jednak teraz może świecić przykładem, jak serce w połączeniu z ogromem pracy może dać super efekty.
Twój wątek powinien nazywać się "zaczarowany ogród"- z morza pokrzyw tak pięknie przejść w łany kwiecia..

czary..czary:).
Z przyjemnością oglądam zdjęcia "przed-po", najlepiej oddają przemianę. Widząc miejsce codziennie zapomina się, ile pracy wkładają roślinki, aby się odwdzięczyć za nasze starania.
Miejsce wyczarowaliście dla siebie urokliwe- ten mech między kostką, skalniaczek, kwitnące rabaty.. Wspaniale! Piękne masz irysy, a historia z piwonią potwierdza tylko, jaką masz rękę do roślin..
Pozdrawiam
Monika
