
Renka1- myślę, że mi się z nimi uda. Parę lat temu miałam fiołki, ale, przy dużej ilości kwiatów, rozdałam je po rodzinie i znajomych. Teraz urzekły mnie odmianowce

Malgoska141- hihi...kolekcję fiołków i skrętników nazwałabym raczej rozrastającą się

Kociaro- Masz rację z tą hojką ;) Jakoś tak przypadkowo trafiłam na nią w wątku u Asi (mis20) i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Obecnie na liście chciejstw hojowych jest: serpens, lacunosa, shepperdi i wayetti. Na dodatek co chwila nowe mi się podobają...
Miro78- haha...to super ;) Tyle, że na jesieni zmienię jej stanowisko, gdy przywiozę ją z działki do mieszkania. Wtedy przestanie kwitnąć...
Trzynastko/Celinko- cieszę się, że i Ty Zaczynasz przygodę skrętnikową. A roślinki mam różne...raczej nowości, jeśli jakieś się pojawią, to będą takie, które "słyną" z pięknych kwiatów, a nie z ozdobnych liści. Tych, ostatnich mam pod dostatkiem

Wczoraj zajrzałam do żłobka fiołkowego i kolejne dwie sadzonki się pojawiły. Ma' melogy girl i... Larisa

Larisa dała radę, po ukruszeniu listka, wypuściła sadzonkę, mimo braku listka. Listek z krótkim ogonkiem stoi w wodzie. Jeśli puści korzonki, to będzie na wymianę

Znów zrobiłam małe przesadzanie roślinek. Tym razem grudniczki( od Wiolety) i wielkanocniki (od Anjji) dostały świeżą ziemię. Oraz ładne etykietki z opisem kolorów. Mają zwykłe, czarne doniczki, ale będą stały we wspólnym koszyku wiklinowym (jeden mam ) lub innym. Roślinki po przesadzeniu:

Wielkanocniki:

Mam też jedną sadzonkę fiołka ( od Wiolety). Przeszła ze mną wiele, najpierw ją zalałam, potem listki były poparzone przez słońce, potem wyniosłam ją na zewnątrz, bo myślałam, że w ogrodzie zakwitnie

