Moje kaktusy - Paula1984

[Bo-enka]

garfield - jak perswazja nie poskutkuje,to ją zwyczajnie " podprowadż ".

Podprowadź w sensie takim -- że POKAŻ, WYTŁUMACZ.
Inne znaczenie nie do przyjęcia

[Paula1984]

Może ktoś mi podpowie... jak najlepiej zrobić etykiety do podpisania roślinek? Podobają mi się takie papierowe zafoliowane, ale hm... sama tego chyba nie zrobię (?), a do kogo się z tym zgłosić też nie wiem
Zastanawiam się czy jak potnę taką teczkę foliową i podpiszę CD-linerem czy nie będzie dobrze? Chociaż wolałabym mieć tekst drukowany, bardziej czytelny by był...

[Sebek87]

Paula
Ja o takie sobie wymyśliłem:Taśma,wykałaczka,wydrukowana nazwa

[Paula1984]

No powiem Ci, Sebek, całkiem fajny pomysł Chyba Ci go skradnę jeśli pozwolisz...

[Paula1984]

A pro po: z Tarnobrzega do naszego Oddziału dojeżdża na spotkania jeden z kolegów. Ma dużą i dobrą kolekcję kaktusów. Może warto się zapoznać, może do Lublina do nas przyjechać? Zawsze w grupie raźniej.

O jak mi miło, że moja mieścinka jest rozpoznawalna A co do Pana Kaktusiarza to kto wie, może go znam i nawet nie wiem, że ma takie zainteresowanie. W sumie Tarnobrzeg nie jest zbyt dużym miastem.

[Sebek87]

Oczywiście że tak my kaktusiarze musimy sobie pomagać
Na pewno można je dopracować lepiej ale ja tak na szybciocha zrobiłem

[Spy]

Do większych roślinek ciekawy pomysł, do mniejszych proponowałbym wyciąć pasek np. opakowania po jogurcie i na to nakleić karteczkę z wydrukowanym napisem.(o, ale to już u Pawła napisane)
A tę etykietkę, to faktycznie na szybciocha, bo literówkę zrobiłeś

[Sebek87]

No no jest literówka.
Ale była wymieniona na inną ta służy jako przykładowa

[x-g-d]

Podprowadź w sensie takim -- że POKAŻ, WYTŁUMACZ.
Inne znaczenie nie do przyjęcia

Droga Bo-enko ta niezbyt pochlebna myśl przemknęła mi przez głowę, tuż po nieudanej rozmowie z właścicielem kwiatka- bo skoro ta osoba nie zapewnia mu odpowiednich warunków do wzrostu, a wręcz działa na jego szkodę; to może ten kwiatek powinien trafić do kogoś kto takie warunki mu zapewni (czytaj JA ). W przeciwnym razie nigdy nikomu czegoś podobnego bym nie zrobiła. Co innego uszczknąć sadzonkę, a co innego zwędzić komuś całego kwiatka.

Droga Paulo1984 pragnę Cię bardzo serdecznie przeprosić, za to że rozpanoszyłam się w Twoim jakże ciekawym wątku Przy okazji gratuluję ślubu i wspaniałej kolekcji kaktusów

[Bo-enka]

Co innego uszczknąć sadzonkę, a co innego zwędzić komuś całego kwiatka.

Najprościej to zapytać o szczepkę.
Moje starania o epiphyllum ( szczepkę ) trwały kilka miesięcy, a jaki był efekt tych zabiegów i starań?
Starsza Pani podeszła do swojego Epiphyllum i oderwała KILKA PIĘKNYCH ŁODYG i z uśmiechem mi podarowała.

[Paula1984]

Droga Paulo1984 pragnę Cię bardzo serdecznie przeprosić, za to że rozpanoszyłam się w Twoim jakże ciekawym wątku

Ależ jest mi bardzo miło, że taka burzliwa rozmowa się rozwinęła tu u mnie, dzięki temu wątek żyje, wiele osób tu zagląda, to mnie cieszy

Przy okazji gratuluję ślubu i wspaniałej kolekcji kaktusów

Dziękuję! Nawet się nie spodziewałam, że tak przyjemne będzie noszenie obrączki na palcu

[x-g-d]

Najprościej to zapytać o szczepkę.

Ponoć kradzione lepiej rośnie ... a poza tym nie zawsze wiadomo do kogo dany kwiatek należy.

Ależ jest mi bardzo miło

Cieszy mnie, że nie narozrabiałam .
Co do kwiatuszka... choć nie było to łatwe, jest już bezpieczny- na czas niepogody powędrował w bardziej osłonięte miejsce

[Bo-enka]

Ponoć kradzione lepiej rośnie

Mamy XXI wiek, a przesądy to zamierzchłe czasy, średniowiecze daaaaaawno za nami
Tym bardziej dorosłość do czegoś zobowiązuje ......
Rozważamy konkretną sytuację, każda sytuacja jest inna.
A podarowane mi łodygi mają przyrosty ( 4 ) po 75 cm, zdrowe, pięknie rosną już całe roślinki.

[Paula1984]

Hm... mi też kradzione lepiej rośnie i kwitnie! Zresztą pisałam już o tym na pierwszej stronie mojego wątku

[Bo-enka]

Hm... mi też kradzione lepiej rośnie

Nie stosowałam tej metody i prawdę mówiąc nie zamierzam.
Znacie takie przysłowia " Kradzione nie tuczy ", "Człowiek jest jak ćma- rwie się do ognia choć wie, że ją boli, i że się w nim spali".
Mam zasady których nie złamię dla kawałeczka szczepki, a czasem ludzie chętnie dają więcej niż by się " wzięło".
Nie zapomnę RADOŚCI starszej Pani jak mi dawała te łodygi, jej słów " będzie pięknie rosło ".