tak, to ta... Damy radę i niedługo się będę chwalić
A teraz pochwalę się listkami fiołków i ich dzieciaczkami

Wszystkie bez wyjątku puściły maluchy... Bardzo się cieszę, ponieważ to moja pierwsza poważna próba rozmnażania fiołków (wcześniej się nie przykładałam chyba i w wodzie mi wszystkie listki gniły). Te były zanurzone w ukorzeniaczu i wsadzone do ziemi dokładnie 6go maja.
Oto ich kilka:
A tutaj już oddzielone maluchy dzielnie rosnące:
I jeszcze jeden obecnie kwitnący... Przypomnę, że kwitł jakis czas temu tak:
A teraz kwitnie tak:
Ściemniał... Dziwne są te szaleństwa fiołków. Ostatnio Moja piękna pełna miniaturka kwitła kwiatkami zupełnie niepełnymi w dodatku zamiast na granatowo to na błękitno. Dziwaki...
Pozdrawiam