Paulinko, to wcale nie musi być Twoja wina- mogłaś go takiego już kupić, rozwój takiej zgnilizny zawsze trochę trwa i można to odkryć po czasie.
Ale przy moczeniu też trzeba bardzo uważać, żeby wody nie było za dużo, żeby nie sięgała trzonu i nasady liści- powinny być w niej zanurzone tylko korzenie. Najbezpieczniejszą chyba ilością wody jest do wys. 3/4 doniczki.
Zwróć uwagę, że niektóre falenopsis są tak głęboko posadzone, że dolne liście są do połowy schowane w podłożu- wtedy szczególnie trzeba uważać, bo nie widać, gdzie dokładnie zaczyna się trzon rośliny.
Nie martw się, może choruszki wypuszczą keiki, a Ty będziesz już mądrzejsza o następne doświadczenie. Niestety, wszczyscy uczymy się na błędach i ponosimy straty :/
Trzymam kciuki za Twoje maleństwa!
Dobrze, że masz trochę pięknych nowości, ciesz się nimi, bo jest czym, zwłaszcza w te zimowe dni ;)
A co poza tym u Twoich storczyków, dzieje się coś? Jak Twoje akwarium, przybyło Ci coś do niego?
