
Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Iga, tak, w foliaku... jeśli foliak stanie
Bo to też nie jest na 100% pewne, tylko taki jest plan. Ale nawet nie wiem, czy się uda zrealizować w tym roku. Wiadomo, że różne rzeczy się zdarzają.
Dziękuję, no znaczniki mam - tata mi znalazł bodajże opakowanie 80 sztuk za 3 zł. Takie z ołówkiem przeznaczonym do pisania na nich. Ja się boję, że ołówek zejdzie, więc napiszę markerem - 3 zł to nie majątek, a jak pomieszam odmiany, to już za wiele nie pokombinuję.

Dziękuję, no znaczniki mam - tata mi znalazł bodajże opakowanie 80 sztuk za 3 zł. Takie z ołówkiem przeznaczonym do pisania na nich. Ja się boję, że ołówek zejdzie, więc napiszę markerem - 3 zł to nie majątek, a jak pomieszam odmiany, to już za wiele nie pokombinuję.
- acia1065
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1091
- Od: 7 sty 2014, o 14:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kłaj - Małopolska
- Kontakt:
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Mój na pewno nie pachnie, kwitnie już 2 tygodnie. I kalina (bodeńska, a właściwie bodnanteńska) ma coraz większe pąki, więc spodziewam się wysypu kwiatów.Drako pisze:Zaraz zaraz, jaśmin nagokwiatowy chyba nie pachnie, jego zaletą na pewno jest wczesne kwitnienie.
Beata
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
To ja Ci doradzę - ucieszysz się!
Tych wszystkich odmian, które planujesz po 1 sztuce, wysiej 2. Po pierwsze, jeśli jedna siewka padnie, nie będzie nieszczęścia. Po drugie, jeśli wyrosną obie, posadzisz je przy jednym "patyku" i też będzie fajnie.
Ołówek nie schodzi, prędzej marker Ci wyblaknie. Zawsze możesz zresztą opisać podwójnie, sama sprawdzisz, co lepiej działa na tych konkretnych znacznikach.

Ołówek nie schodzi, prędzej marker Ci wyblaknie. Zawsze możesz zresztą opisać podwójnie, sama sprawdzisz, co lepiej działa na tych konkretnych znacznikach.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Wiesz co, ja nie mam żadnych problemów z posianiem 100 pomidorów, nawet po zeszłym roku mam już doświadczenie z pikowaniem takiej liczby (wyrwane jakieś 4-5 godzin z życia, bo to przy okazji było moje pierwsze pikowanie czegokolwiek)
Ale myślę, że zmieszczenie tylu w max. 24m2 foliaku (a taki planuję, większy nawet by nie wlazł) + papryki i bakłażany byłoby... powiedzmy, że odrobinkę kłopotliwe. 50 sztuk to max, który sobie ustaliłam, a chcę też spróbować jak najwięcej odmian, żeby przekonać się, jaki typ pomidora najbardziej mi smakuje.
Bo póki co to ja jadłam w całym swoim życiu tylko marketowe i Bajaję.
Ale siać będę na pewno po 2 nasionka, bo zakładam, że jedno zawsze może nie wykiełkować - a jeśli będą dwie siewki, to drugą może zamiast wyciąć przepikuję jako "zapas awaryjny".
Beato, dziękuję pięknie. No nic, w takim razie będzie "tylko" ozdobny.


Ale siać będę na pewno po 2 nasionka, bo zakładam, że jedno zawsze może nie wykiełkować - a jeśli będą dwie siewki, to drugą może zamiast wyciąć przepikuję jako "zapas awaryjny".
Beato, dziękuję pięknie. No nic, w takim razie będzie "tylko" ozdobny.

- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Ale przecież możesz część wyprowadzić poza foliak, niektóre (większość?) bez problemu rosną w gruncie? U mnie zaplanowanych jest 40 odmian (x2), foliaka nie ma i nie będzie, nawet arbuzy będą musiały radzić sobie same
Ja nie namawiam ani nic, tak tylko wspominam... Pewnie nawet przygotować ziemię pod taką ilość byłoby ciężko, tam jest kupa roboty jeszcze, a w końcu nie samą działką człowiek żyje, niestety

Ja nie namawiam ani nic, tak tylko wspominam... Pewnie nawet przygotować ziemię pod taką ilość byłoby ciężko, tam jest kupa roboty jeszcze, a w końcu nie samą działką człowiek żyje, niestety

Pozdrawiam słonecznie, Ika
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Siałam w ubiegłym roku Azteka, był w małych doniczkach - 5-litrowych. Mała krępa sadzonka, pomidorków sporo, smaku nie pamiętam, bo miałam sporo koktajlówek, ale w tym roku też go posiałam.
Czy wiesz jakiej wielkości sadzonki są z tego sklepu z miskantami? Jakoś nie mogłam znaleść takiej informacji. Były tylko zdjęcia sadzonek tego giiganta.
A, tak jak piszesz, warto by było coś jeszcze domówić.
Czy wiesz jakiej wielkości sadzonki są z tego sklepu z miskantami? Jakoś nie mogłam znaleść takiej informacji. Były tylko zdjęcia sadzonek tego giiganta.
A, tak jak piszesz, warto by było coś jeszcze domówić.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Dałoby się, dało, ale ja przyznam szczerze, że już przy tych zakładanych 50 nie jestem pewna, czy pomieszczę
Poza tym... muszę sobie nastawiać jakieś ograniczniki, bo jak wpadnę w trans, to powysiewam i po dwieście, no bo "sto czy dwieście, co za różnica"
To taka bardziej psychiczna niż fizyczna bariera, że mają się zmieścić w foliaku i już.
(liczę, że jak się nażrę dobrych pomidorów w tym sezonie i zaspokoję ciekawość, to w następnym już będę bardziej ogarnięta i dam radę siać "jak człowiek", po dwa-trzy krzaczki z odmiany i odmian mniej)
anido, dzięki za informację o Azteku
No właśnie strasznie sprzeczne informację znajduję. Mamie się podoba wizualnie, więc jeśli ma się cieszyć, to tę jedną-dwie sadzonki takiego maluszka mogę jej przecież wyhodować, to żaden problem.
W co do miskantów, to są dokładnie rizomy - takie "kłącza" w wersji powiększonej. Na jednym ze zdjęć są pokazane, bodajże na ostatnim w ofercie sklepu.
Jak widzisz, ja sobie sporo dodałam...

Poza tym... muszę sobie nastawiać jakieś ograniczniki, bo jak wpadnę w trans, to powysiewam i po dwieście, no bo "sto czy dwieście, co za różnica"

(liczę, że jak się nażrę dobrych pomidorów w tym sezonie i zaspokoję ciekawość, to w następnym już będę bardziej ogarnięta i dam radę siać "jak człowiek", po dwa-trzy krzaczki z odmiany i odmian mniej)
anido, dzięki za informację o Azteku

W co do miskantów, to są dokładnie rizomy - takie "kłącza" w wersji powiększonej. Na jednym ze zdjęć są pokazane, bodajże na ostatnim w ofercie sklepu.
Jak widzisz, ja sobie sporo dodałam...

- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Tak, tak, miskanty widziałam, chodzi mi o sadzonki innych roślin, np. magnolii, czy innych. Tez bym się na coś jeszcze skusiła, ale nie wiem jakiej wielkości sadzonki przyślą?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Na żywo zobaczę dopiero pod koniec marca, więc nie powiem "na pewno".
To co wiem na pewno z opisów, to:
Borówka ma mieć minimum 30 cm.
Wszystkie lilaki około 40 cm.
Ale myślę, że spokojnie można napisać/zadzwonić i dopytać, jeśli już upatrzysz sobie coś konkretnego
Do końca marca jeszcze sporo czasu.
To co wiem na pewno z opisów, to:
Borówka ma mieć minimum 30 cm.
Wszystkie lilaki około 40 cm.
Ale myślę, że spokojnie można napisać/zadzwonić i dopytać, jeśli już upatrzysz sobie coś konkretnego

- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Tak chyba zrobię, zadzwonię, dzięki.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Wika, ja mam ok 60 krzaczków pomidorów wysianych. Ok 30 wejdzie mi do szklarni a reszta będzie na spontan do doniczek także Ty 100 zmieścisz tym bardziej !
Ja pamiętam że latem na allegro zamówiłem sadzonkę eukaliptusa. Miała mieć ok 80-100 cm. Jak przyszła(odbierałem paczkę w kawiarni w której pracuję) to się przeraziłem z kelnerkami. Po otwarciu pudełka okazało się że to był ok 2 metrowy potwór ! Także od tego czasu nie koniecznie kieruję się podanym rozmiarem sadzonek




- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
I serio w to wierzysz?Pizza pisze: liczę, że jak się nażrę dobrych pomidorów w tym sezonie i zaspokoję ciekawość, to w następnym już będę bardziej ogarnięta i dam radę siać "jak człowiek", po dwa-trzy krzaczki z odmiany i odmian mniej

Też tak mówiłam rok i dwa lata temu. No tak, spr?buję, ogarnę się , wybiorę i będę ogarnięta. Czy jestem?

Niestety to chyba nie tak. Im więcej poznajesz tym więcej chcesz. A biorąc pod uwagę ilość pomidor?w to tym bardziej tego nie da się załatwić przy jednym podejściu.
Czasem myślę, że dobrze było nie mieć kiedyś żadnej wiedzy, brało się wtedy pierwsze z rzędu nasiona i były zupełnie wystarczające,nie ważne było co tylko żeby wyrosło.
Nie wiem czy napisałam to w końcu czy mi wcięło ale - pomyślałaś czy by nadmiaru piwonii nie zasadzić przed tymi r?żami? Zrobiłby się niezły płotek a i mogłoby to dobrze wyglądać
-- 6 mar 2019, o 09:40 --
I serio w to wierzysz?Pizza pisze: liczę, że jak się nażrę dobrych pomidorów w tym sezonie i zaspokoję ciekawość, to w następnym już będę bardziej ogarnięta i dam radę siać "jak człowiek", po dwa-trzy krzaczki z odmiany i odmian mniej

Też tak mówiłam rok i dwa lata temu. No tak, spr?buję, ogarnę się , wybiorę i będę ogarnięta. Czy jestem?

Niestety to chyba nie tak. Im więcej poznajesz tym więcej chcesz. A biorąc pod uwagę ilość pomidor?w to tym bardziej tego nie da się załatwić przy jednym podejściu.
Czasem myślę, że dobrze było nie mieć kiedyś żadnej wiedzy, brało się wtedy pierwsze z rzędu nasiona i były zupełnie wystarczające,nie ważne było co tylko żeby wyrosło.
Nie wiem czy napisałam to w końcu czy mi wcięło ale - pomyślałaś czy by nadmiaru piwonii nie zasadzić przed tymi r?żami? Zrobiłby się niezły płotek a i mogłoby to dobrze wyglądać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Mandorla ma rację, metoda 2w1 jest nieoceniona jeśli chcesz upchnąć więcej odmian w mniejszej przestrzeni.
Jak raz zasadzisz pomidory inne niż sklepowe "zwyklaki" to nowych odmian nie będziesz mieć tylko wtedy, jeśli przypadkiem zapomnisz się zaopatrzyć, mówię z własnego doświadczenia. ;)

- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Po przewertowaniu forum na temat pomidorów do kiszenia, znalazłam informację, że tak naprawdę to tylko Kmicic wychodzi dobry i się nie paćka.
No to muszę też Kmicica posiać, bo ojcu kiszone pomidory już obiecałam i być muszą. Nawet jeśli ja osobiście nie znoszę kiszonek.
Im bardziej się zastanawiam nad tą moją listą pomidorową, tym szybciej dochodzę do wniosku, że chyba oszalałam.
Drako, słyszałam o metodzie 2w1, właśnie tak zamierzam sadzić
Ponoć tym sposobem można zmieścić nawet 6 krzaków na 1m2 (a standardowe zalecenie to bodajże 3 krzaki na 1m2).
Seba, a jak ten eukaliptus? Przezimował ostatecznie?
Maju, muszę wierzyć. Rozumu nie ma, to tylko wiara została
Z tymi piwoniami to dobry pomysł, ale tak naprawdę "miejsce największego zagrożenia" (czyli takie, gdzie pies musi przejść pomiędzy różami i no innego wyjścia nie ma) to sama furtka i początek ścieżki. A od niego do róż jest jakieś... 10 cm?
No gałązkami sięgają nawet po mocnym przycięciu, więc piwonia tam raczej nie wejdzie, to mimo wszystko spore rośliny - mam za oknem, mama sobie kiedyś jedno kłącze posadziła, krzaczor wielgachny i szeroki. Myślę, że w pełni rozwinięcia (ścinany przed zimą do zera) zajmuje co najmniej 1,5-2m2. Jeden "krzaczek". Cyknę mu fotkę w sezonie 
Nieee, nie będę tak kombinować, spróbuję na początek po prostu z płotkiem/murkiem wokół każdego krzewu róży, to chyba "najpewniejsze" rozwiązanie.
Za to mam pewne pocieszenie po tym wszystkim, co się u mnie wydarzyło - nasionko bakłażana od Ciebie ma już długi kiełek. Jak coś pójdzie nie tak, to najwyżej będzie moim jedynym.
Oczywiście zakładając, że niczego nie zepsuję. Nie chciał kiełkować, więc zrobiłam mini konstrukcję, czyli do doniczki nasypałam mocno nasiąknięty samą wodą perlit, na to nasionko i wacik. Wacik czerpał wodę z perlitu, nie wysychał i nasionko stabilnie ruszyło. Postaram się cyknąć później zdjęcie.
No to muszę też Kmicica posiać, bo ojcu kiszone pomidory już obiecałam i być muszą. Nawet jeśli ja osobiście nie znoszę kiszonek.
Im bardziej się zastanawiam nad tą moją listą pomidorową, tym szybciej dochodzę do wniosku, że chyba oszalałam.

Drako, słyszałam o metodzie 2w1, właśnie tak zamierzam sadzić

Ponoć tym sposobem można zmieścić nawet 6 krzaków na 1m2 (a standardowe zalecenie to bodajże 3 krzaki na 1m2).
Seba, a jak ten eukaliptus? Przezimował ostatecznie?

Maju, muszę wierzyć. Rozumu nie ma, to tylko wiara została

Z tymi piwoniami to dobry pomysł, ale tak naprawdę "miejsce największego zagrożenia" (czyli takie, gdzie pies musi przejść pomiędzy różami i no innego wyjścia nie ma) to sama furtka i początek ścieżki. A od niego do róż jest jakieś... 10 cm?


Nieee, nie będę tak kombinować, spróbuję na początek po prostu z płotkiem/murkiem wokół każdego krzewu róży, to chyba "najpewniejsze" rozwiązanie.
Za to mam pewne pocieszenie po tym wszystkim, co się u mnie wydarzyło - nasionko bakłażana od Ciebie ma już długi kiełek. Jak coś pójdzie nie tak, to najwyżej będzie moim jedynym.
