Kochani Witajcie
Wpadam dziś tylko na chwilę, bo jestem w ogromnym niedoczasie, ale chociaż kilka fotek dla upamiętnienia tych wiosennych chwil, bo tak szybko się zmieniają
Witam Wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło

.
Pozwólcie jednak, że na posty odpowiem
następną razą , ponieważ jest już późno, a rano do pracy
Ostatnie dni miałam ogólnie mówiąc dość intensywne. Środa kontrolne badania, czwartek wyjazd na konferencję - powrót w niedzielę. Zrobił mi się przez to straszny niedoczas
A do tego w czwartek rano, przed wyjazdem, postanowiłam jeszcze podskoczyć na działeczkę podlać kwiaty - no przecież miało mnie nie być kilka dni, a tu prawie upały.
Wchodzę i co widzę:
Drzwi otwarte, zamki wyłamane, wybebeszone wszystko w środku

Włamanie
Ponieważ mamy ubezpieczenie, więc telefon na policję i zabawa, a tu czas goni, walizka na konferencję nie spakowana, przygotowania w powijakach - wszystko na raz
A do tego dziad pokradł nam trochę rzeczy, nawet papier toaletowy, ręcznik papierowy i napoczęty kilogram cukru buchnął. Oby go porządnie obe....ło tak, żeby mu nawet tego ukradzionego papieru nie starczyło

.
Ale do tego narobił okropnego bałaganu, a przyszedł porządnie przygotowany, bo to było widać po sposobie jego działania.
Nie mniej jednak śmiem twierdzić, że był to jednak półde..l Chętnie bym mu
No ale dość tego rozpaczania, są większe w życiu problemy.
Na szczęście i z pomocą swoich synów udało mi się mimo wszystko zdążyć z wyrobieniem się na konferencję
A hotel przywitał nas takim oto widokiem:
Czas owocnej konferencji w pięknym miejscu szybko minął i po powrocie takie to oto mnie zastały widoki:

Pierwszy i jak na razie jedyny anemonowy pączek - posadziłam ich kilkanaście jeszcze na jesieni 2016r. W zeszłym były pojedyncze listki i do tego ciągle obżerane przez ślimory.
Tak było przed wyjazdem:
A tak po przyjeździe
Moja alejka nabiera coraz więcej barw:
Życzę wszystkim spokoju, pogody i zdrówka - szybciutko zmykam
