
Dobrze że lawiny tam nie schodzą..Metzger pisze:W promieniu tych ok. 300m wszystkie tereny na północy, wschodzie i zachodzie są wyżej niż mój teren. Tylko na południu jest niżej.

ps
http://www.geoportal.gov.pl/ - to jest ci obce?
Dobrze że lawiny tam nie schodzą..Metzger pisze:W promieniu tych ok. 300m wszystkie tereny na północy, wschodzie i zachodzie są wyżej niż mój teren. Tylko na południu jest niżej.
Wycieczka raczej nie jest konieczna, wygląda jakby ten żółty rów był melioracyjny, a dalej spływa to poza ogrody, co do melioracji pod kątem tej wody na alei to i tak nic nie znajdę, bo nad tym terenem są ciasno upchane ogrody działkowców i członków zarządu, już oni zadbali abym nic nie znalazł.pelikano11 pisze:Może to zbiornik retencyjny i zrzucają wodę co jakiś czas..No nic , jeśli chcesz podrążyć temat póki nie ma śniegu, to może jakaś wycieczka szlakiem zniszczonej melioracji..sory to wcale nie jest śmieszne..
Dobrze że lawiny tam nie schodzą..Metzger pisze:W promieniu tych ok. 300m wszystkie tereny na północy, wschodzie i zachodzie są wyżej niż mój teren. Tylko na południu jest niżej.Żartowałem, ja naprawdę widywałem tak zlokalizowane ogrody działkowe, fakt, rowy/strumienie/ były bardzo zadbane, no i doliny były dość szerokie, nie taki jar jak ty pokazujesz.
ps
http://www.geoportal.gov.pl/ - to jest ci obce?
Zainwestowałem. Nie jestem meliorantem, nie znam się. Nie wiem jak to ogarnąć. Nie uśmiecha mi się rezygnować, opłaciłem 1000zł składek, wpisowych itp itd.pelikano11 pisze:Kasę zainwestowałeś to trzeba jakoś wybrnąć. Ty jesteś meliorant? Wiesz jak to najlepiej ogarnąć? Czy może chcesz zrezygnować z tego ogrodu?
Działką zajmowała się 80 letnia osoba, która ma problemy zdrowotne z racji wieku i nie miała głowy na zarządzanie i globalny stan działki, poza tym, że jeszcze w kwietniu posiała tam pomidory, ziemniaki i szczypior. Rok temu podobno było sucho. To jest znajoma osoba i wiem, że sama miała to na głowie. Najwięcej pretensji mam do Zarządu Ogrodu, brak informacji o stanie ogrodu, brak jakichkolwiek planów i spychologia. Gdy uiszczałem wpisowe i inne opłaty to wszystko poszło bardzo gładko. Ogólnie na warmii każdy obecnej jesieni ma problemy z wodą, znajomy gospodarz stracił połowę plonów przez zalanie pola, no ale ja ewidentnie przejechałem się na braku mojej wiedzy. Będę pisał do nadleśnictwa. Co do zarządu, czuję się trochę bezsilny, zacząłem myśleć o zakupie minikoparki... ale mi już chyba odbija, bardzo chcę to ogarnąć, mam osoby które pomogą mi kopać jutro, ale demotywuje to że może to nie mieć żadnego sensu.kaLo pisze:Te zdjęcia nie tylko potwierdzają to co pisałem o terenach łęgowych ale dodają nową jakość.
Na terenie działki są czynne źródła i to jest prawdziwy problem. Nie chce mi się wierzyć, że sprzedający o tym nie wiedział ,natomiast PZD powinien Cię o rym poinformować. Stan tych domków wskazuje na to, że zostały opuszczone kilkanaście lat temu, kiedy zaczęły się problemy z wodą. Zainteresuj się też kiedy powstał zbiornik o którym pisałeś wcześniej. Dowiedz się też w nadle śnictwie czy w okolice nie sprowadziły się bobry.Być może zbudowały tamy na rzeczce poniżej działek , co spowodowało podniesienie wód gruntowych.Podobne problemy z bobrami były u nas.Położyły kilka drzew na drogę, a 2 lata temu strażacy wraz z leśniczym łapali agresywnego bobra spacerującego po osiedlu.
Ale jest teżkaLo pisze:...
Cały dowcip polega na tym, że bydlę ma immunitet i robi co chce
Mięso bobra ma znakomite własności kulinarne i było niegdyś uważane za delikates, a zwłaszcza jego tylne nogi, wątroba i ogon. Można z niego przyrządzić kotlety, kiełbasę, a nawet szaszłyki czy zupę.