Odpowiem zbiorowo:
To na razie tak wygląda bo nie pracuję(już 2 lata szukam ) i z nudów co tu robić porządki oczywiście .Zostało jeszcze przekopanie obornika (tata nie daje już rady(63l) i coś mu strzykło podczas kopania a wcześniej będąc na rybach wpadł do bobrzej nory

i zruszył kręgosłup a śmiał się ze mnie jak ja wpadłam

tylko mi nic się nie stało)Stwierdził że on już się narobił i to do nas należy (i mojej siostry)ale jak chcę zmniejszyć warzywnik to wrzeszczą że nie

a i tak warzywa kupują bo zbytnio nasze się nie wysilają ze wzrostem
