Krysiu a u mnie to nie ma takich,które maja zielone liście.Ale co tam liście.kwiaty się liczą
Wyobraż sobie,że ja na jesieni nie kupiłam ani jednej cebulki,mam już dużo przeróżnych i chociaż uwielbiam cebulkowe wiosenne wszystkie to jednak są one kłopotliwe pod tym względem,że pózniej nie wiem gdzie są i często je wydziabuję.
Cudne są te wszystkie nowoczesne odmiany tulipanów,papuzie i pełne.Mają takie piękne kolory.U mnie natomiast w 90 procentach są czerwone,jest ich mnóstwo,z jednej cebuli wyrasta po kilka kwiatów,nie giną i nic ich nie wyjada.
Pewnego roku chciałam zamienić je na inne,więc przeniosłam na warzywnik i w miedzyrzędzia truskawek aby całkowicie się nie pozbywać natomiast na rabatach posadziłam kolorowe grupy właśnie papuzich.Efekt pierwszej wiony był bardzo fajny,ale niestety na drugi rok połowa z nich przepadła a z tych co zostały niektóre były jakieś pokręcone.Natomiast truskawki zakwitły bujnie na czerwono.Poddałam się i znów są na rabacie.
To jest bardzo stara odmiana,w rodzinie od 20 lat i widać bardzo odporna.
Kiedyś przeczytałam,że do obecnych odmian wszczepia się gen,który powoduje,że muszą one zaniknąć jak najszybciej aby producenci cebul nie zbankrutowali.Być może coś w tym jest
Witaj
masakra0888 miło mi cię gościć.
Z moim oczkiem jest tak,że po zachłyśnięciu się,różnymi bajerami typy fontanny,rozpryskiwacze,filtry i kaskady,pozostawiłam je w spokoju.Podoba mi się w naturalnym wyglądzie.Wodę dolewam gdy jest mocne parowanie i ubywa jej więcej niz zwykle.Nie dosypuję też żadnej chemii.Do worka raszlowego wsypuję kwaśny rudy torf,duży worek zawiązuje i rzucam na dno,przyduszę kamieniem aby nie wypłyną.Robię to na wiosnę,po kilku dniach woda się zakwasza i jest przejrzysta.Worek zastaje na dnie dośc długo.
U mnie w oczku nie ma rybek(kiedyś miałam całą kolekcję),więc nie potrzebuję aby woda była natleniona.Żabkom taki stan rzeczy bardzo odpowiada.