Mateuszu czuwaj, bo nigdy nic nie wiadomo
Moniko witam u mnie

Dziękuję za tak miłe słowa, adresowane zarówno do mnie, jak i moich kolczastych

Jeśli chodzi o C. ovata.. To całkiem spory, wiekowy okaz i ulubieniec mojej Mamy

Hmm.. Ciężko określić, ile liczy sobie lat.. Co najmniej sześć na pewno. W ubiegłym roku też miałam przyjemność oglądać wysyp kwiatów. Same kwiaty malutkie, dość niepozorne, ale całe drzewko obsypane nimi robi naprawdę niemałe wrażenie

A zdjęcia oczywiście będą, nie ma innej opcji
Kasiu witam i Ciebie

Dzięki za pochwały

Szkoda, że musiałaś zrezygnować z kaktusów, ale zdrowie dzieciątek najważniejsze. Wszyscy wiemy, że to co zakazane, smakuje najlepiej, a małe szkraby, ciekawe świata lgną właśnie w miejsca, w których mamusia by ich najchętniej w ogóle nie widziała - czyli zapchane, kolczaste parapety

A co do szkodników.. Batalia trwa. Przędziorki na wymarciu, za to ostatnio rzucił mi się w oczy wełnowiec - obłęd
Krysiu dziękuję

A nuż kiedyś zmienisz zdanie, zachwycisz się ich pięknem i zbierzesz całkiem pokaźną kolekcję
Dziś Kochani mam dla Was kilka zdjęć, zaległych nowości
Gymnocalycium denudatum cv. Jan Suba - o dwóch głowach

Urzekły mnie jego kwiaty..
Thelocactus macdowellii - piękne, śnieżnobiałe ciernie robią wrażenie
No i na deser roślina, które już dawno za mną chodziła..
Kwiat kwiatem, ciernie cierniami, najpiękniejsza łysa i chyba nikt nie będzie z tym polemizował
Matucana madisoniorum
