To zależy

Ja swoje aksamitki wysiewałem 17 marca, stały na parapecie w kuchni.
Jakiś miesiąc później, gdy słońce zaświeciło i w ciągu dnia na termometrze było 10 st. stopniowo wystawiałem je na słońce (początkowo na "pół" słońce żeby ich nie spaliło). Najpierw było to kilka godzin, później cały dzień, a jeszcze później (przepikowane już do większej skrzynki rozsadnikowej) zostawiłem na całą noc. Cały proces trwał ok. tygodnia, na dzień dzisiejszy mają ok. 10 cm, mają się dobrze i i rosną już w skrzynkach balkonowych.
Krótko mówiąc - jeśli ktoś ma aksamitki z własnego domowego wysiewu i jeszcze ich nie zahartował i boi się, że zmarzną, to nic straconego
