Niunia,jak ci się chce bawić z rozsadą aksamitki już teraz, to nie ma sprawy, ale o ile dobrze pamiętam, to ja wysiałam od razu do skrzynki i też było ok. Nawet nie pikowałam, bo nie miałam pojęcia jak się zabrać za to, tylko je wtedy trochę przerwałam, bo ja do dwóch skrzynek 40 cm cale opakowanie nasion wysiałam.

jak przerywałam, to każdej siewki było mi żal.

Odmian aksamitek jest sporo i widzę je nawet w supermarketach. Myślę, ze u ciebie sprawdziłaby się jakaś niska i płożąca odmiana.
