Zbyszku - cieszę się, że jesteś zadowolony z piwonii. Zachęcam Cię do posadzenia kilku hybryd o niewypełnionych kwiatach. Są przeurocze.
Pierwszy raz słyszę o wycinaniu łodyg i liści piwonii w lipcu

Przecież wtedy właśnie tworzą się pąki kwiatowe na następny rok i każdy liść, jako fabryka substancji zapasowych, jest na wagę złota. Ja obcinam je dopiero, gdy brązowieją czyli najczęściej w końcu września. Chyba, że dzięlę kępy to trochę wcześniej. Myślę, że audycja, której słuchałeś, dotyczyła ogromnych plantacji i może obcinanie i palenie liści miałoby służyć usuwaniu zasiedlających je patogenów ( tak się kiedyś - a może i dzisiaj - postępowało np z truskawkami). Ja wolę zasilić swoje piwonie po kwitnieniu i zabezpieczyć je opryskiem z fungicydu niż pozbawiać je liści.
Jeśli chodzi o źródła paproci, to zajrzyj do wątku o paprociach - tam są różne linki. Ja swoje paprocie kupowałam w salonach ogrodniczych ( podstawowe gatunki i odmiany), w szkółce u p. Szewczyka w Łodzi, u p. Siwickiego, w sklepie internetowym sadzawka.pl, na eBay'u w Irlandii i Anglii i pozyskiwałam w drodze wymiany. No i dzięki uprzejmości znajomych osób, kilka paproci przyjechało do mnie z wystawy ogrodniczej w Berlinie.