Moje roślinki

[aconitum]

niby tymczasowa ta doniczka, ale wygląda niczego sobie...
a pomysł z bonsai gruboszowym... no nie spotkałam się osobiście, może warto do karpka napisać, on tam zdaje się z bonsai szaleje...

[katrina26]

Naoglądałam się w necie ślicznych bonsai z gruboszów i pozazdrościłam teraz tylko czekać zostaje
Aniu ta tymczasowa doniczka to tacka z lidla po sałacie rzymskiej

[aconitum]

coś z niczego zrobić to sztuka!

[treissi]

Ja też chciałam gruboszka na bonsai. I mój jest już dość duży. Dostałam go wiosną od Anolki i bardzo szybko urósł. Przemeki miał mi pomóc go formować, ale jak go nie ma to nie wiem co z tego wyjdzie. Co prawda Przemciu napisał, że można pisać do Niego na e-mail, ale chyba nie będę mu zawracać głowy jak nie ma czasu.

[Mirabilis]

Ja też chciałam gruboszka na bonsai. I mój jest już dość duży. Dostałam go wiosną od Anolki i bardzo szybko urósł. Przemeki miał mi pomóc go formować, ale jak go nie ma to nie wiem co z tego wyjdzie. Co prawda Przemciu napisał, że można pisać do Niego na e-mail, ale chyba nie będę mu zawracać głowy jak nie ma czasu.

Treissi, Przemek pisał dzisiaj o bonsai z grubosza na "diagnostyce". Zajrzyj tam.

[treissi]

Mirabilis dzięki za informację.

[katrina26]

Mam w wodzie roślinki, które mają już korzenie. Czy nic im się nie stanie jak postoją tak jakieś 2 tygodnie? Pytam, bo okropnie poparzyłam sobie przedramię i ciężko mi teraz nawet koło siebie coś zrobić, a co dopiero z kwiatami.

[miluck]

O Matuchno!A coś Ty dziewczyno robiła? Bardzo Ci współczuję .
Miałam poparzoną rękę od nadgarstka po łokieć w prawdzie w dzieciństwie ,ale wspomnienia okropne
O roślinki się nie martw pewnie,że postoją ,pamiętaj o zmianie wody przynajmniej raz na tydzień coby nie zgniły.

[effa]

Ojej współczuję Ci. Każdy ruch ręką na pewno sprawia ból. Nieprzyjemne. Trzymam kciuki za zdrówko, niech szybko ręka dojdzie do siebie. A ukorzenione szczepki tak jak pisała Jagódka - nic im się nie stanie, byle tylko wodę zmieniać.

[treissi]

Kasiu co Ty zrobiłaś Strasznie Ci współczuję.

[katrina26]

Dziękuję za odpowiedzi, w takim razie niech stoją i będę tylko wodę zmieniać. Co zrobiłam? Chciałam soku dolać do zaparzonej herbaty, i trąciłam kubek wylewając wrzątek na rękaw swetra i spodnie. Same wiecie jak trudno zdjąć mokre ubranie... Dziękuję za życzenia zdrówka.

[treissi]

Kasiu mam nadzieję, że to nie są bardzo poważne oparzenia. Mogę Ci polecić krem 1% Dermazin. Jest bardzo dobry. Moja mała jak miała jakieś 2 latka wylała sobie na rączkę barszcz i poparzyła sobie ją dość poważnie. Smarowałam jej tym kremem 2-3 dziennie i po ok. miesiącu nie został żaden ślad. Niestety ten krem jest na receptę, ale jest za to bardzo tani, bo kosztuje ok. 3 zł.

[katrina26]

Dziękuję Moniko, To są poparzenia drugiego stopnia. Mam krem polecony przez lekarza, argosulfan czy jakoś tak, ze srebrem ponoć dobry jest, tym samym smarowali mi na pogotowiu i u chirurga. Teraz to wygląda fatalnie, bo wczoraj na wizycie u chirurga, ku mojemu przerażeniu, ściągali mi skórę z pęcherzami, tak że teraz nie dość że boli to jeszcze wypływa z tego osocze. Przepraszam jak zniesmaczyłam. Mam nadzieję że szybko się nową skórą pokryje i blizny nie będzie. Dziękuję za wsparcie.

Edit: teraz przeczytałam że oba te kremy mają taki sam skład ;)

[treissi]

Moja mała też miała poparzenia drugiego stopnia. Jak ten krem który masz ma taki sam skład to powinnien być równie dobry i nie powinny zostać Ci żadne ślady. Życzę Ci tego z całego serducha.

[katrina26]

Dziękuję Moniczko, mój krem po szybkim sprawdzeniu jest 2% więc mam nadzieję że szybko zadziała. Dobrze że córeczka nie ma śladu po tym wypadku. Biedactwo musiała strasznie wycierpieć, bo to okropny ból