Też byłam w Obi, wszystko wysuszone na popiół , więc pocieszyłam się różą Chippendale i szklanymi lampami solarnymi.
Moje lilie OT jeszcze śpią głęboko pod ziemią.
Wszystkie inne mocno się mnożą
Lilium Candidum
Ubiegłoroczne biedronkowe
Oraz tegoroczny zakup z Lil..., chyba Bormida i Bariton.
U mnie w tym roku też bardzo nie równo. Ostatnio mało jedna nie zginęła pod gracka bo spisałam ją na straty skoro do tej pory nie wyszła, gdzie inne mają po 20 cm a razem sadzone. Ogólnie wszystko dziwnie rośnie. Orliki i zurawki mają paczki kwiatowe a dopiero co kilka liści wypuściły.
Potwierdzam moje niektóre lilie mają już po 10-15 cm, a innym dopiero co czubek z ziemi wychodzi. Sadzone wszystkie w zbliżonym terminie, około tygodnia różnicy. A wyglądają jakby były sadzone z kilku tygodniową przerwą.
Koronie nie powinny zaszkodzić, ale z liliami różnie bywa zależy od grupy, u mnie w nocy było -1,5*C, przy gruncie pewnie chłodniej i przez pół dnia lilie były "sflaczałe" potem się podniosły i nic im nie jest
Mróz dokuczliwy w tym roku. Ja już zaplanowałem, że po przymrozkach to takiego kopa nawozowego dostaną, że będzie z księżyca widać Tylko Chińczycy wybudowali taki mur i tylko Polak wyhodował takie kwiaty
Jak jest możliwość to dobrze jest okrywać. W pierwszej kolejności użyję Florovitu a potem zastanawiam się nad czystym azotem- saletra.
Ogólnie sezon zapowiadał się fajnie i zbyt, fajnie żeby było prawdziwe i piękne. Wymęczone te kwiaty, zziębnięte, oklapłe. Jak by było tak ciepło ( jak to było ) to nic bym nie dał, bo i tak rosną w dość dobrych warunkach. A tak trzeba będzie się posiłkować nawozami . U mnie najlepiej się czują te co drzewa ich osłaniają od południa U mnie mróz zazwyczaj stamtąd idzie.
Dziś nad ranem u mnie był mróz -3,5*C. Około południa poszłam zobaczyć moje lilie. Najbardziej ucierpiały lilie drzewiaste. Mają liście szkliste ciemnozielone. Niby osłonięte od przeciągów betonowym płotem i wysokimi krzewami wokół nich .Azjatki i martagony w porządku. Ten rok nie jest dla moich lilii szczęśliwy. Jak nie gryzonie to mrozik.
Dziękuję za nadzieję Mam nadzieję , że pąki nie zmarzły. Już się zaczęłam zastanawiać czy je czymś nie opryskać, czy jak liście nie dostaną wigoru to je oskubać aby nie podgniwały.