Dzięki , Grzegorzu

Rododendrony to w ogrodzie moje "oczko w głowie"- zresztą warunki mam w sam raz do uprawy kwaśnolubnych. Najstarsze krzewy rosną u mnie już 8 lat, najmłodsze spędzą w ogrodzie pierwszą zimę . Mam i Różaneczniki i Azalie, które jednakowo lubię . Na forum jest wiele informacji o uprawie , doborze odmian , chorobach i ochronie Rododendronów.Nie będę więc powtarzać , po prostu poczytaj. Tobie odpowiem, że rośliny mam z różnych źródeł: kilka sztuk przywiozłam ze szkółki w Holandii, inne , nabyte w Polsce kupowałam w centrum na Zawadach, w znanym w Poznaniu Berberysie , oraz w szkółce pod Śremem- Zbrudzewo. W naszych warunkach klimatycznych dobrze sprawdzają się krzewy z krajowych szkółek - tu na uwagę zasługuje szkółka pana Ciepłuchy- rośliny dostępne w wielu punktach ogrodniczych w naszym mieście. Nie jest ważne , czy kupowana roślina jest duża , czy mała( ale ma to przełożenie na cenę !) istotne, czy jest w dobrej kondycji. Uważam ,że nie warto kupować przecenionych , oklapniętych Rododendronów z oznakami zmian grzybiczych- środki ochrony roślin też kosztują , a w tym wypadku od razu musimy urządzić roślinie " szpital" ,efekty zaś bywają ...różne. Lepiej kupić zdrowy, niewielki krzew , który " dobrze rokuje" , zapewnić mu właściwe stanowisko i odpowiednio o niego dbać . Gdy się zadomowi , szybko zacznie pięknie przyrastać i - kwitnąć , a o to przecież chodzi !
Tego roku podałam moim pupilkom MIKORYZĘ i teraz czekam cierpliwie na efekty.
Życzę Ci powodzenia w uprawie tych pięknych roślin .