Tomko34, dziekuje za odwiedziny i identyfikację. Ta tojeść faktycznie się czepia wszędzie, co prawda póki co lekko uschła po przesadzeniu, ale już widać gdzieniegdzie młode roslinki, mam nadzieje, że przezimuje.
Houtuynia u mnie jeszcze lichutka, ale pewnie w przyszłym roku też bee rozdawać
Agniesiu... impregnacja została przeprowadzona przeze mnie własnoręcznie.... na strychu, M przykręcał już gotowe deseczki

a teraz co wieczór kiedy siadamy sobie na tarasie, powtarza, że to był najlepszy pomysł roku ten nasz taras, tak więc nie zwlekaj... A na deskę tylko olej...
Funkie mam tylko jedną jedyną, bo właśnie tylko w tamtym miejscu jest kawałeczek cienia... Dopiero muszę stworzyć warunki dla funkii, bo są cudne....
I Tobie
Evluk dziękuję za odwiedziny i uznanie

zwłaszcza, że jesteś moim "idolem" ogordowym...
Mona, napisałam CI na pw namiary w Bieszczady. Może sie tam spotkamy jesienią, bo mam nadzieję być tam jeszcze w październiku

I oczywiście niech Mikołaj szybko wraca do zdrowia... "żeby kózka nie skakała... to by smutne życie miała..."