Wanda, bardzo mi miło, że wpadłaś do mnie w odwiedziny!
Zajrzałam do Ciebie i czytam, że masz "pod dębowym okapem piasek", a u mnie dołem idą paskudne iły, więc warunki trochę inne, miejscami bardzo sucho, a w innych miejscach wszystko gnije od nadmiaru wody w korzeniach.
No ale pod względem zakwaszenia i jakiegoś wyjałowienia gleby - zauważyłaś, że ta gleba pod dębami jest inna, jakby "wypalona", niczym popiół? - to rzeczywiście mamy podobnie
Bardzo chętnie będę do Ciebie zaglądać, zwłaszcza, że jak widzę, jesteś miłośniczka róż, a ja się w nich właśnie zakochuję
Agata - u mnie szachownica pojawiła się sama! Podejrzewam, że "przyjechała" wraz z korą sosnową. Teraz ją przesadziłam w lepsze miejsce, bo przedtem rosła w najgorszym możliwym, dosłownie jak w piaskownicy! Łatwo ją przeoczyć, bo początkowo wytwarza tylko cieniutkie szczypiorki.