umierający modrzew - pomocy! :)
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Racja, modrzew nie potrzebuje żadnego nawozu, ani torfiastej 'ziemi do iglaków', bo w połączeniu z nadmierną wilgocią mogą chorować korzenie.Wymagania ma zgoła odwrotne.Sadzi się do takiej gleby jak jest na działce, dla modrzewi byle nie zbyt wilgotna.
Nieopodal rosną brzozy, może to być grzyb dwudomowy, który rozwija się na modrzewiach i później atakuje brzozy, ale bardziej prawdopodobne wydaje mi się zastosowanie nawozu.
Nieopodal rosną brzozy, może to być grzyb dwudomowy, który rozwija się na modrzewiach i później atakuje brzozy, ale bardziej prawdopodobne wydaje mi się zastosowanie nawozu.
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Ale nawóz zastosowałem dobrze ponad miesiąc temu i na pewno do korzeni dotarł bardzo szybko - zresztą wydaje mi się, że właśnie dzięki niemu modrzew miał takie soczyście zielone igiełki
W zeszłym roku nie nawoziłem niczym (po posadzeniu) - stosuje wyczytaną zasadę, że nie nawozić w pierwszym roku. Potem delikatnie nawoże.
Co do gleby - u mnie jest konieczność wymiany większej ilości bo poniżej mega twarda glina - taka że cegły możnaby robić. Było sporo ziemi wybieranej i właściwie nie mam tu czegoś takiego jak "czarnoziem" - nawiezione było tylko ~10cm jako-takiej czarnej ziemi, w takiej zbitej twardej glinie ciężko by mu się chyba rosło
Dzięki za porady - dzisiaj kupie jeszcze te pozostałe anty-grzybowe preparaty i będę powoli psikał ;)

Co do gleby - u mnie jest konieczność wymiany większej ilości bo poniżej mega twarda glina - taka że cegły możnaby robić. Było sporo ziemi wybieranej i właściwie nie mam tu czegoś takiego jak "czarnoziem" - nawiezione było tylko ~10cm jako-takiej czarnej ziemi, w takiej zbitej twardej glinie ciężko by mu się chyba rosło

Dzięki za porady - dzisiaj kupie jeszcze te pozostałe anty-grzybowe preparaty i będę powoli psikał ;)
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 18 lip 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Mam 2 młode modrzewie i w zeszłym roku podczas wyjątkowo upalnego lata, kiedy wszystko naokoło umierało z braku wody, modrzewie miały się świetnie. Może rzeczywiście nadmiar wilgoci w glebie im szkodzi. Ale, aby nie było tak kolorowo, moje dopada ochojnik i zastanawiam się nad ich usunięciem, bo świerki mam w przewadze.
pozdrawiam Grzegorz
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 30 maja 2014, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Modrzew -usychanie
Witam !
Co jest powodem uschnięcia 40 letnich modrzewiów.
Dwa lata temu oraz rok temu w okolicy drzew były wykonywane głębokie
wykopy pod budowę kanalizacji i wodociągu.
Pozdrawiam
Jolanta
Co jest powodem uschnięcia 40 letnich modrzewiów.
Dwa lata temu oraz rok temu w okolicy drzew były wykonywane głębokie
wykopy pod budowę kanalizacji i wodociągu.
Pozdrawiam
Jolanta
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 9 lis 2013, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Modrzew -usychanie
Myślę ze drzewo miało zbyt uszkodzony system korzeniowy. Po tej zimie mógł nie dać rady i usycha..
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Modrzew -usychanie
Z doświadczenia wiem, że najczęściej w takich wypadkach drzewom dolega roundup albo jakiś kwas.
Ale oczywiście może chodzić o utratę korzeni...

Ale oczywiście może chodzić o utratę korzeni...
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Mój modrzew chyba padł na amen - opryski nie zatrzymały mega szybko postępującej choroby. Teraz modrzew jest niestety już bez igieł - ani jedna się nie obstała
Mam rozumieć, że mogę go spokojnie wyciągnąć i spalić ? Nie ma chyba żadnych szans żeby odrodził się cudownie w np. przyszłym roku? ;)

Mam rozumieć, że mogę go spokojnie wyciągnąć i spalić ? Nie ma chyba żadnych szans żeby odrodził się cudownie w np. przyszłym roku? ;)
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4832
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Padła jakaś diagnoza czy nazwa choroby?
Mnie to wygląda na jakiś problem pnia, proble z zaopatrzeniem 'góry' przez 'dół' w wodę. Przenawożenie, podgryzienie, odarcie kory kosiarką- wszystko możliwe. Przeciął bym go(zmniejszenie powierzchni transpiracji) i wzmocnił Asahi.
Mnie to wygląda na jakiś problem pnia, proble z zaopatrzeniem 'góry' przez 'dół' w wodę. Przenawożenie, podgryzienie, odarcie kory kosiarką- wszystko możliwe. Przeciął bym go(zmniejszenie powierzchni transpiracji) i wzmocnił Asahi.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
Wydaje mi się że to opadzina modrzewia - pojawiła się po opadach i przy "parnej" od dłuższego czasu pogodzie - wszystkie szczegóły się zgadzają z opisem tej choroby. Nie wygrabiłem igieł z zeszłego roku spod tego modrzewia (ściółkuje go korą), a 1-2 dni przed "atakiem" choroby moja mama to trochę "podziubała" (no wiesz - spulchniła trochę ziemię wokół niego kopaczkąmaryann pisze:Padła jakaś diagnoza czy nazwa choroby?

Nie nawoziłem go ani razu (EDIT: kurczę raz go nawiozłem jednak - ale bardzo niewielką ilością nawozu do iglaków - wszystkie dużo mniejsze jałowce po podobnej dawce rosną jak szalonemaryann pisze:Mnie to wygląda na jakiś problem pnia, proble z zaopatrzeniem 'góry' przez 'dół' w wodę. Przenawożenie, podgryzienie, odarcie kory kosiarką- wszystko możliwe. Przeciął bym go(zmniejszenie powierzchni transpiracji) i wzmocnił Asahi.

Możesz więcej szczegółów - co to znaczy "przeciął bym go"? Rzeczywiście jest szansa, że bez igieł dotrwa żywy do przyszłego roku i wypuści nowe?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4832
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: umierający modrzew - pomocy! :)
To o czym piszę to pozbawienie korony części powierzchni parowania- czyli obcięcie jednej trzecie albo połowy gałązek z liśćmi. Radykalne rozwiązanie i zasadne tylko w wypadku uszkodzenia systemu korzeniowego. Jeśli to jednak choroba- zabieg oczywiście nie pomoże.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!