
Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Nawet żebym miała przeczytać trzy tomy to też proszę o uzasadnienie bo trochę mi to zabobonem trąci 

-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 3 lut 2013, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Może chodzi o okazanie chociaż odrobiny szacunku dla zmarłych?
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Pamiętam bardzo dawno temu jak moja babcia zabierała z cmentarza do domu puste znicze, topiła ogarki świec i napełniała miseczki ponownie. Dożyła w zdrowiu 97 lat więc pecha raczej jej to nie przyniosło. Teraz wiele osób ozdoby świąteczne też zabiera do domu i zanosi za rok. Co innego zabrać coś z cudzego grobu ale to już kwestia etyki.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ja myślę że to chodzi jednak o stare nawyki.
Kiedyś co "państwowe" czy wspólne było bez właściciela i chodziło o wpojenie ludziom choć elementarnych zasad.
A kradzież z cmentarza jest szczególnie obrzydliwa.
Mnie od dawna telepie jak ktoś sięga nie po swoją własność.
Kiedyś córka w wieku około 8-10 lat zapytała dlaczego "nie przynoszę" z pracy jej papieru, długopisów czy mazaków, bo innym dzieciom rodzice z pracy "przynoszą". Musiałam się sporo natłumaczyć że inni nie "przynoszą" tylko "kradną" bo dostają to wszystko jako narzędzia do pracy a nie gratisy do domu.
Kiedyś co "państwowe" czy wspólne było bez właściciela i chodziło o wpojenie ludziom choć elementarnych zasad.
A kradzież z cmentarza jest szczególnie obrzydliwa.
Mnie od dawna telepie jak ktoś sięga nie po swoją własność.
Kiedyś córka w wieku około 8-10 lat zapytała dlaczego "nie przynoszę" z pracy jej papieru, długopisów czy mazaków, bo innym dzieciom rodzice z pracy "przynoszą". Musiałam się sporo natłumaczyć że inni nie "przynoszą" tylko "kradną" bo dostają to wszystko jako narzędzia do pracy a nie gratisy do domu.
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Mój tata, to jeszcze przedwojenny materiał, na pewno nie chodzi tu o żaden socjalizm. ALe nie pamiętam uzasadnienia. Tata bardzo już leciwy pan, więc nie wiem czy pamięta, ale przy okazji zapytam. Może faktycznie zabobon, ale choć przesądna nie jestem to nic z cmentarza nigdy nie zabrałam.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Moja mama kiedyś podmieniła na cmentarzu na grobie swojej ciotki gaulterię. Kupiła młodą sadzonkę(chyba dla spokoju sumienia) posadziła, a tamtą śliczną z owockami wykopała.Chuchała, dmuchała i tak jej w ogrodzie zmarniała, a tamta na grobie znów jesienią na Święto Zmarłych 'czarowała' ślicznymi, czerwonymi owockami 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Wcześniej była mowa o zbieraniu nasion z własnoręcznie posadzonych kwiatów - w efekcie te nasiona zostały również wykorzystane do zrobienia kolejnych sadzonek na cmentarz.
Dyskusja poszła w kierunku, który nic nie wyjaśnia.
Myślę, ze dyskusja nad zabieraniem z cmentarza cudzych rzeczy jest bezcelowa. Czy z cmentarza, czy z innego miejsca jest kradzieżą.
Pytanie jest: dlaczego nie można zabrać z cmentarza swojej własności.
Dyskusja poszła w kierunku, który nic nie wyjaśnia.
Myślę, ze dyskusja nad zabieraniem z cmentarza cudzych rzeczy jest bezcelowa. Czy z cmentarza, czy z innego miejsca jest kradzieżą.
Pytanie jest: dlaczego nie można zabrać z cmentarza swojej własności.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
Moja babcia mówiła, że przynosząc coś z cmentarza do domu się nieszczęście zaprasza. Dla Niej największym nieszczęściem była choroba i śmierć. Ale zabrać coś, by umyć, czy naprawić i odnieść z powrotem można było
Moi dziadkowie są pochowani na niedużym cmentarzu w lesie. I tam nawet grzybów nie wolno było nam zbierać. Z powodu jak wyżej. A tam oczywiście rosły najokazalsze...

Moi dziadkowie są pochowani na niedużym cmentarzu w lesie. I tam nawet grzybów nie wolno było nam zbierać. Z powodu jak wyżej. A tam oczywiście rosły najokazalsze...
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
- teli
- 200p
- Posty: 284
- Od: 17 paź 2008, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze.6b Płock między torami
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
To ja wam coś powiem , ze swojego ogrodu , zanosiłam bylinki na grób swojej babci , obok jej grobu był samotny zaniedbany , to przy okazji i tam wetknęłam coik...efekt tego , przeszedł oczekiwania , na tym grobie , jakieś tulipany , których nigdy nie wsadzałam , jakieś szlachetne byliny ..no szok , cały grób obrośnięty i piękny ,..no ale i chwasty też tam są ... 

Carpe Diem...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 1 lis 2008, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie okolice Jasła
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
Nasionka aksamitek to zawsze zbieram z cmentarza bo widzę jakie są ... kupowałam na torebce pięknie wyglądały ale na grzadce az tak sie nie prezentowały.
Uznaje to za zabobon że nawet nasionka nie można ruszyć ,z grobu zbieramy te wielkie znicze czyscimy i z powrotem dajemy.
Poza nasionkami nic bym nie ruszyła
Uznaje to za zabobon że nawet nasionka nie można ruszyć ,z grobu zbieramy te wielkie znicze czyscimy i z powrotem dajemy.
Poza nasionkami nic bym nie ruszyła
Pozdrawiam Teresa
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
A propos cmentarza to przypomina sie historia jak to pewnego razu po imprezie pijany postanowił sobie skrócic droge przez cmentarz i zauważył pracującego przy kopaniu świeżego grobu grabarza .
W przypływie pijanej fantazji postanowił postraszyć grabarza i podszedł cichuteńko i zahuczał "HUHU ! !"
Grabarz nie zareagował i spkojnie dalej kopał. Pijak ponownie zahuczał ale grabarz jak gdyby nigdy nic - zajęty swoją pracą. Zrezygnowany pijak udał sie w kierunku wyjścia i gdy miał zamiar przejśc przez bramę - nagle jak nie walnie go coś w głowę !!
Z bólu i w szoku stanął jak wryty !
Znowu potężny cios w głowę !
Resztka świadomości usłyszał jeszcze :
"Straszyć można !,
pohukiwać można !
ale terenu cmentarza nie opuszczamy !
W przypływie pijanej fantazji postanowił postraszyć grabarza i podszedł cichuteńko i zahuczał "HUHU ! !"
Grabarz nie zareagował i spkojnie dalej kopał. Pijak ponownie zahuczał ale grabarz jak gdyby nigdy nic - zajęty swoją pracą. Zrezygnowany pijak udał sie w kierunku wyjścia i gdy miał zamiar przejśc przez bramę - nagle jak nie walnie go coś w głowę !!
Z bólu i w szoku stanął jak wryty !
Znowu potężny cios w głowę !
Resztka świadomości usłyszał jeszcze :
"Straszyć można !,
pohukiwać można !
ale terenu cmentarza nie opuszczamy !
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
Bardzo śmieszna ta historia , kawał ......
Bożena
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
To z kradzieżami kwiatów z cmentarza to jakiś nowy nawyk. Jak byłam mała, to było nie do pomyślenia coś z grobu ukraść. A teraz? Moja ciotka sztuczne kwiatki wsadza do obciętej butelki, zalewa gipsem i dopiero potem do wazonu. Smutne ale prawdziwe
Ale że coś się z grobu weźmie to nieszczęście? W to nie wierzę... Zabrałam z grobu mojego synka mały wieniec, który dla niego uwiłam na Boże Narodzenie, bo zostałby inaczej wyrzucony. Grób nie należy do nas, jest zbiorowy dla wielu dzieci. Nie chciałam żeby to wyrzucili ogrodnicy. No i nic się złego nie stało. Największe nieszczęście mojego życia już było tym, że musiałam pochować własne dziecko.

Ale że coś się z grobu weźmie to nieszczęście? W to nie wierzę... Zabrałam z grobu mojego synka mały wieniec, który dla niego uwiłam na Boże Narodzenie, bo zostałby inaczej wyrzucony. Grób nie należy do nas, jest zbiorowy dla wielu dzieci. Nie chciałam żeby to wyrzucili ogrodnicy. No i nic się złego nie stało. Największe nieszczęście mojego życia już było tym, że musiałam pochować własne dziecko.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- kaja_krys
- 200p
- Posty: 202
- Od: 17 lip 2012, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze lubelskie
Re: Nie rób tak!- dyskusje odbiegające od błędów w ogrodnictwie
Jakoś ten wątek się zwekslował na temat cmentarny, a jest sprawa etyki. Myślę, że częstokroć uszczykiwanie cudzych roślin wynika z przekonania - powiedzenia: że najlepiej się ukorzeniają i rosną rośliny podkradzione. Znany jest mi taki zwyczaj, że nie wolno dziękować za podarowane przez kogoś sadzonki. Zdarzyło mi się kiedyś zobaczyć gałązkę wiciokrzewu przerastającą ogrodzenie i wystającą na ulicę i przyznam się bez bicia, że zatrzymałam się rowerem i uszczknęłam tę wystającą gałązkę. Wiciokrzew i owszem ukorzenił się. Może jednak nie powinnam tak zrobić - tylko wejść na teren posesji i zapytać.
Pozdrawiam Krystyna