Sezon 2013 - rozpoczęty

[estel7]

Witam w nowym sezonie. Poradźcie proszę - ciąć juz czy jeszcze nie??

[anasstasia]

In our country is to early to cut the clematis. In march, when we cut the roses too.


W naszym kraju jest za wcześnie, aby wyciąć powojników. W marcu, gdy cięte róże też.

[anasstasia]

Roko-Kolla today (dzisiaj)


photo sharing sites

host images

online photo sharing

[anasstasia]

And Louise Rowe

upload pic

photo hosting sites

images

[pouder]

witam wszystkich ,też zakręcona powojnikami,
na razie mam7 na wiosnę dojdzie następne 8
to przez was i nowe pomysły wyczytane na forum
dzięki
karina

[MALGOS9]

Muszę się tutaj wpisać, bo temat powojników bardzo mnie interesuje.

[pouder]

czy to jest normalne ? Polish Spiryt i Madam Julia mają pączki ,rosną sobie na Pomorzu w nocy-2 w dzień +2 co będzie jak przyjdą mrozy.
zaniepokojona

[rapunzel]

Wydaje mi się, że to najbardziej uczęszczany wątek w tym dziale, więc pozwolę sobie tu zapytać o cięcie powojnika. Mój zimował na balkonie w drewnianej skrzyni ocieplanej od środka styropianem, a przez większość zimy miał kołderkę ze śniegu. teraz niestety już jej nie ma. Był kupiony w biedronce i w związku z tym jego tożsamość nie jest w 100% potwierdzona, ale to podobno Madame Julia Correvon. Szukałam informacji dotyczących cięcia i dowiedziałam się, że trzeba je przeprowadzić w lutym-marcu silnie. Była tez informacja, ze ma to być nad drugą parą pąków, 30-50 cm nad ziemią. Czy ktoś mógłby to potwierdzić? Nie chciałabym czegoś popsuć. Przy okazji co to za pąki. Chyba nie kwiatowe? czy to będą jakieś nowe pączki. Nie jestem totalną nowicjuszką, ale akurat powojniki to jeszcze dla mnie kompletna nowość. Będę wdzięczna za odpowiedź.

[dodad]

Jagódko, jeśli to rzeczywiście Madame Julia Correvon to ciecie silne ale poczekalbym jeszcze. Nie ma sie co spieszyć, temperatury jeszcze niskie.
Reszta informacji sie zgadza. Ciecie silne, nad drugą para pąków (to takie "wypustki" nad zeszłorocznymi liśćmi)

[rapunzel]

dodad, dziękuję bardzo za tak szybką odpowiedź.
Dziś specjalnie wyjrzałam na balkon w poszukiwaniu ewentualnych pąków i chyba je znalazłam, tyle że u mnie nie wygląda to na pary, ale zobaczyłam kilka zielonkawych pączków na zeszłorocznych pędach. Z cięciem wstrzymam się przynajmniej z miesiąc zwłaszcza, że znalazłam też stronę z terminem cięcia luty-kwiecień. W razie wątpliwości zrobię przed cięciem zdjęcie i dopytam jeszcze.

[Wanda7]

Ja się wstrzymuję do końca lutego, choć z trudem, bo tak mi już tęskno do tych robótek z sekatorem w ręku. Mam same powojniki wlsokie, a więc nie muszę pamiętać, który ma być cięty kiedy. Wszystkie idą do fryzjera razem.

Nie wiedziałam, że w Biedronce można kupić odmianowe powojniki. Ja kupiłam w Lidlu Jana Pawła II i trzeczywiście to był on.

[lesioc]

Wczoraj przeglądałem swoje pnącza - większość powojników, nawet tych zimowanych w pomieszczeniu gospodarczym, jeszcze twardo śpi. Ale jeden narwaniec oczywiście musiał wystartować wcześniej i ma już całą masę dorodnych zielonych pączków. To oczywiście - zawsze pierwszy - "Omoshiro". Poszedł wczoraj w trybie pilnym pod sekator... z całą reszta oczywiście jeszcze czekam.

Pod sekator poszły też dwa wiciokorzewy na których znalazłem już całkiem rozwinięte pąki liściowe.

W minionym tygodniu rośliny na prawdę poczuły wiosnę . Nawet schowane w piwnicy sundawile pokazały pierwsze liście.

[Wanda7]

lesiu, nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale czy to znaczy, że swojemu Omoshiro przyciąłeś te wszystkie zielone pączuszki, które tak szybko wystartowały? Jeśli tak, to do jakiej wysokości skróciłeś teraz ten powojnik?

[lesioc]

Omoshiro rośnie u mnie w donicy i staram się go trzymać dosyć nisko (<180cm z donicą... czyli jakiś 160cm samego powojnika) ale gęsto.
Pączki pojawiły się na dłuższych pędach tak od 80cm wzwyż... sporo też było na tych krótki pędach.

Długie pędy poobcinałem tak, ze zostawiłem tylko po jednej parze aktywnych pąków najbliżej ziemi, na krótszych odpowiednio więcej.

Generalnie: poobcinałem wszystkie zielone pąki powyżej 1m ;). Dodatkowo zasypałem donice powojników zimowanych w pomieszczeniu śniegiem - mam nadzieję, że trochę je to przystopuje.

[Wanda7]

Leszku, dziękuję ci bardzo za wyczerpujące informacje. Nigdy niczego nie zimowałam w donicach w swoim nieogrzewanym garażu. Ale niestety miejsce w ogrodzie już mi się właściwie skończyło i pozostały właśnie donice. Głównie dla róż i powojników. Stąd ta moja dociekliwość.
Chciałabym prowadzić w donicy włoski powojnik Justa, ponieważ nie jest on wysoki. To będzie mój królik doświadczalny