Wkleję też kilka moich maluchów przy czym Satina i White Litle Pet to raczej okrywówki.
Wszystko to niedawne nabytki , które po zeszłej zimie cięte były do kopca.
Za wyjątkiem kilku posadzonych wiosną tego jeszcze roku.
Satina
Urocze pokładające się maleństwo.
Dobrze się rozkrzewia, nie szkodzi jej półcień w którym też dobrze kwitnie.
Kwitnie rzutowo, ale bardzo obficie, dobrze utrzymuje kwiaty w wilgotnej ziemi.
Dobrze znosi suszę, ale słabiej trzyma wtedy kwiaty.
Zimuje tylko pod kopcem.
White Little Pet
Drugie urocze maleństwo , które się pokłada.
Trochę gorzej spisuje się przy ciągłym deszczu, ale w słonku "świeci" bielą płatków.
Doskonała byłaby do donic jako kaskadowa.
Zimuje tylko pod kopczykiem.
Rumba
Tutaj do końca nie jestem pewna czy to ona, chociaż z taką opaską kupiona w ogrodniczym.
Kwitnie bardzo obficie całą gamą kolorów, które w miarę rozwoju pączków się zmieniają.
Nie wszystkim to się podoba, ale ja lubię takie niespodzianki.
Kwitnie rzutowo przez cały sezon.
Zimuje pod kopczykiem, ale chyba najwrażliwsza z tych które mam.
Lets Celebrate
Tegoroczna nowość.
Kwitnie bez przerwy, pachnie, pierwszy raz zimuje w donicy w szklarni.
Wiosną pójdzie do gruntu i powinna być super.
U mnie absolutnie zdrowa do teraz, nawet trzyma wszystkie liście.
Kwiaty utrzymują się długo, odporna na deszcz i słońce.
Aquarel
Niewiele mogę o niej jeszcze powiedzieć.
Pierwszą zimę spędziła pod kopcem i dobrze przezimowała, cięta oszczędnie kwitła dwa razy w rzutach.
Ślicznie wygląda w pączkach, starszy kwiat bieleje.
Zapach umiarkowany jak na razie.
Kwiaty trzyma dobrze, ale rośnie w półcieniu dość głębokim.
Tramonto Estivo
Jednoroczna o ślicznych dużych kwiatach.
Kwitła cały sezon, pachnie, zdrowa do tej pory, jeszcze z pączkami.
Widać że mrozy jej nie straszne.
Zdrowa, nie poddaje się deszczom ani wiatrom, dobrze trzyma kwiaty jak motylki.
Zimuje pod małym kopczykiem.
Tom Tom
Obsypana kwiatami już od pierwszego roku.
Pędy nieco się pokładają, ale to pierwszy rok kwitnienia.
Pod koniec jesieni złapała kilka plamek na dolnych listkach, żadna katastrofa.
Zimowała pod małym kopczykiem.
Margo Koster
Ciekawe malutkie pomponiki, długo utrzymujące się na pędach.
Do jesieni bez jednaj plamki, potem kilka na dolnych listkach.
Bez zapachu, ale oryginalna w kolorze.
Dość mocno przemarzła poprzedniej zimy, ale odbiła.
Poliant NN
Róża w spadku po Mamie, terminatorka, która była całkiem zaniedbana.
Przeżyła wiele zim bez okrycia.
Pod koniec lata była całkiem zdrowa, dopiero pod koniec jesieni złapała kilka plam.
Bez zapachu, a szkoda, bo ma ładny energetyczny kolor.