co się stało z moimi pomidorami?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Breivik rolnikiem się zrobił i mógł kupić wszystko ;-)
szary obywatel niestety nie.
Ratujcie moje pomidory bo mi się płakać chce. Tyle wysiłku w nie włożyłam , z wielkim brzuchem przesadzałam , podlewałam , dbałam i teraz ma mi jedno opalanie je zabrać? Chyba się jakaś wrażliwa na koniec ciąży zrobiłam , echhhh
a jakie nawozy ściągałaś z PL?
szary obywatel niestety nie.
Ratujcie moje pomidory bo mi się płakać chce. Tyle wysiłku w nie włożyłam , z wielkim brzuchem przesadzałam , podlewałam , dbałam i teraz ma mi jedno opalanie je zabrać? Chyba się jakaś wrażliwa na koniec ciąży zrobiłam , echhhh
a jakie nawozy ściągałaś z PL?
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Co za naród! Nie ma "działkowania " we krwi....
Przejrzyj swoje pomidorki. Te , które mają wierzchołek zielony maja szanse na przeżycie. Te , które są całkiem popalone - raczej nie , przykro mi....
W jakich pojemnikach rosną te na 3 zdjęciu , o jakiej pojemności? One wyglądają nieźle , ale może trzeba je przesadzić?
Teraz zostaje Ci je umiarkowanie podlewać i....czekać.Postaw je w takim miejscu ,żeby słońce nie świeciło bezpośrednio na nie . Tak jak napisałam wcześniej - chyba nie masz wyjścia - musisz cierpliwie czekać i nie denerwować się , bo w Twoim stanie to niewskazane

Przejrzyj swoje pomidorki. Te , które mają wierzchołek zielony maja szanse na przeżycie. Te , które są całkiem popalone - raczej nie , przykro mi....
W jakich pojemnikach rosną te na 3 zdjęciu , o jakiej pojemności? One wyglądają nieźle , ale może trzeba je przesadzić?
Teraz zostaje Ci je umiarkowanie podlewać i....czekać.Postaw je w takim miejscu ,żeby słońce nie świeciło bezpośrednio na nie . Tak jak napisałam wcześniej - chyba nie masz wyjścia - musisz cierpliwie czekać i nie denerwować się , bo w Twoim stanie to niewskazane

Pozdrawiam,Małgorzata
Re: co się stało z moimi pomidorami?
A tyle tu się tłucze by nie wystawiać pomidorów od razu na bezpośrednie słońce. Eh...sunny3city pisze:Ratujcie moje pomidory bo mi się płakać chce.
Po prostu nie czytacie, choć każdy nowo narodzony się zarzeka, że jak to on/ona zawzięcie studiują to forum. Picuś bajtuś

No ale stało się . Część jest jeszcze do użytku pod warunkiem, że znów nie wywiniesz jakiegoś numeru .
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 1 lis 2008, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie okolice Jasła
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Zaszkodzić to ławo ja też część przesuszyłam( te napóżniej pikowane) stały w miejscu jak wryte ale ruszyły 

- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Pomyliłaś nawozy ze środkami ochronysunny3city pisze: a jakie nawozy ściągałaś z PL?

Z nawozami nie jest tak źle, co prawda nie ma jednoskładnikowych, ale z dedykowanych da się coś wybrać.
Ze ŚOR kup mildex

I czytaj forum, ja tak zaczynałam 5 czy 6 lat temu, od zera, i teraz mogę się pochwalić niezłymi wynikami

Tak jak napisał forumowicz, dbaj o te zielone, je się chyba da jeszcze uratować i może wysiej sobie jeszcze koralika, on dość szybko rośnie, powinno Ci się udać coś pojeść.
Powodzenia

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
obiecuję poprawę
będę czytać forum pomiędzy karmieniem niemowlaka , ujarzmianiem starszaka i podlewaniem tego co mi zostanie i co będę mogła do szklarni posadzić ;-)
a tak na poważnie to mój błąd, faktycznie na forum jest napisane wiele razy żeby nie wystawiać na bezpośrednie słońce.
To teraz bardzo ale to bardzo proszę jak ktoś będzie uprzejmy napisać mi łopatologicznie co ja mam dalej z tymi moimi pomidorkami robić, kiedy dać do szklarni , czy sama gnojówka pomieszana z ziemią wystarczy (my tu mamy glinę więc mąż wybrał część ziemi ze szklarni i chcemy dać ziemię pomieszaną z krowim obornikiem ) , czym i kiedy nawozić.
Wiem, wiem że jest to wszystko na forum ale z racji tego że za 10 dni mam termin to już nic innego nie robię jak przygotowuję się do przywitania maluszka a mam jeszcze trochę do zrobienia.
Z góry dziękuję / anita

a tak na poważnie to mój błąd, faktycznie na forum jest napisane wiele razy żeby nie wystawiać na bezpośrednie słońce.
To teraz bardzo ale to bardzo proszę jak ktoś będzie uprzejmy napisać mi łopatologicznie co ja mam dalej z tymi moimi pomidorkami robić, kiedy dać do szklarni , czy sama gnojówka pomieszana z ziemią wystarczy (my tu mamy glinę więc mąż wybrał część ziemi ze szklarni i chcemy dać ziemię pomieszaną z krowim obornikiem ) , czym i kiedy nawozić.
Wiem, wiem że jest to wszystko na forum ale z racji tego że za 10 dni mam termin to już nic innego nie robię jak przygotowuję się do przywitania maluszka a mam jeszcze trochę do zrobienia.
Z góry dziękuję / anita
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Podejrzewam, że wątpię.
Już to widzę. Poród, połóg i...pomidory. I do tego w Norwegii.
Pozdrawiam
Już to widzę. Poród, połóg i...pomidory. I do tego w Norwegii.
Pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
eeee forumowicz mam jeszcze męża więc niepowątpiewaj ;-)
dasz wskazówki to przekaże małżonkowi
dasz wskazówki to przekaże małżonkowi

Re: co się stało z moimi pomidorami?
Muszę coś zostawić dla Ani Kozulisunny3city pisze:dasz wskazówki to przekaże małżonkowi
Pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
witam po przerwie.
Odnośnie spalonych słońcem pomidorków to melduję że uratowało się 90% (zdjęcia niebawem)
forumowicz Tobie melduję , że mimo połogu pomidory moje już w szklarni siedzą tylko mam pytanie :
co zrobić żeby zrobiły się bardziej "stabilne" tzn moje krzaczki są wysokie ale mają bardzo cienką nóżkę. Posadziłam je jak tu wyczytałam do wysokości pierwszych liści i dałam tyczki żeby były bardziej stabilne.
rybka ty z norweskich stron jesteś więc doradź czym je podlewasz?
i kolejna sprawa , ostanio upały po 30 st a teraz na dniach ma temp spaść w nocy nawet do 3 st i martwię się żeby mi pomidorki w szklarni nie zmarzły.
Odnośnie spalonych słońcem pomidorków to melduję że uratowało się 90% (zdjęcia niebawem)
forumowicz Tobie melduję , że mimo połogu pomidory moje już w szklarni siedzą tylko mam pytanie :
co zrobić żeby zrobiły się bardziej "stabilne" tzn moje krzaczki są wysokie ale mają bardzo cienką nóżkę. Posadziłam je jak tu wyczytałam do wysokości pierwszych liści i dałam tyczki żeby były bardziej stabilne.
rybka ty z norweskich stron jesteś więc doradź czym je podlewasz?
i kolejna sprawa , ostanio upały po 30 st a teraz na dniach ma temp spaść w nocy nawet do 3 st i martwię się żeby mi pomidorki w szklarni nie zmarzły.
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Witaj!
Przywiąż je do palików i czekaj cierpliwie - w gruncie szybko zmężnieją.
Jeśli porządnie hartowałaś swoje pomidory przed wysadzeniem , nie powinno im się nic stać przy spadkach temperatury. Zamkniesz szklarnię na noc i będzie tam cieplej. Ale pamiętaj ,żeby ją na dzień otworzyć!!!! Jak trochę im będzie zimno - zrobią się lekko fioletowe.Teraz też musisz wykazać się cierpliwością i po prostu je obserwuj. Pomidor to twarda sztuka...

Przywiąż je do palików i czekaj cierpliwie - w gruncie szybko zmężnieją.
Jeśli porządnie hartowałaś swoje pomidory przed wysadzeniem , nie powinno im się nic stać przy spadkach temperatury. Zamkniesz szklarnię na noc i będzie tam cieplej. Ale pamiętaj ,żeby ją na dzień otworzyć!!!! Jak trochę im będzie zimno - zrobią się lekko fioletowe.Teraz też musisz wykazać się cierpliwością i po prostu je obserwuj. Pomidor to twarda sztuka...
Pozdrawiam,Małgorzata
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Robię gnojówki z pokrzywy, skrzypu i suszonego obornika. Jak zaczyna brakować potasu to dostają popiół z kominka.sunny3city pisze: rybka ty z norweskich stron jesteś więc doradź czym je podlewasz?
U mnie już od dzisiejszej nocy niezła jazdasunny3city pisze: i kolejna sprawa , ostanio upały po 30 st a teraz na dniach ma temp spaść w nocy nawet do 3 st i martwię się żeby mi pomidorki w szklarni nie zmarzły.

3 stopnie pomidorom nie zaszkodzą, ale i też nie będą szczęśliwe przy takiej temperaturze.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
Re: co się stało z moimi pomidorami?
Moje doświadczenia z 2011 roku pokazują że ukorzenione wilki doganiają roślinę macierzystą, czasem nawet przeganiają w kwitnieniu i owocowaniu.Rybka pisze:Wilki to są boczne odrosty, ale zanim te sadzonki je wypuszczą to niestety u nas owoców z nich się nie doczekasz.
(
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: co się stało z moimi pomidorami?
rybka a ile miałaś stopni że farelka chodziła?
No i poproszę przepis na gnojówkę
No i poproszę przepis na gnojówkę

-
- 200p
- Posty: 248
- Od: 30 kwie 2011, o 17:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: co się stało z moimi pomidorami?
([/quote] Moje doświadczenia z 2011 roku pokazują że ukorzenione wilki doganiają roślinę macierzystą, czasem nawet przeganiają w kwitnieniu i owocowaniu.[/quote]
Potwierdzam - również z mojego doświadczenia z 2011 roku, wilki pozostawione po dwa na łysej łodydze (bez wierzchołków, które zmarzły), dogoniły i przegoniły pomidory u sąsiadów. Jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści.
Potwierdzam - również z mojego doświadczenia z 2011 roku, wilki pozostawione po dwa na łysej łodydze (bez wierzchołków, które zmarzły), dogoniły i przegoniły pomidory u sąsiadów. Jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści.

pozdrawiam zielono Beata!
Wymienię
Wymienię