Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.1

[aanula]

Witaj Stasiu

Tak ciekawie opowiadasz, że z wieeeelką niecierpliwością czekam na zdjęcia z Twojego ogrodu.
Już sobie wyobrażam jak pięknie wygląda, skoro włożyłaś w niego tak wiele wysiłku i pieniędzy
Sama też doskonale wiem jak łatwo wydaje sie pieniążki na roślinki kupione przez internet ... Większość roślinek na mojej działce to zakupy przez internet ...

[stasia109]

Aanula, jak przeczytałam gdzie mieszkasz to zimno mi się zrobiło, Twoja strona, to nazimniejsza strona Polski. Ja mieszkam koło Opola (tam mieszkałam 50 lat) czyli południowy zachód. Jak dajesz radę z zimnym klimatem? Musisz wiele wysilku włożyć aby były takie efekty. A co do mojego ogrodu, to nie jest tak pięknie jak u Was. Choć wydałam dużo pieniędzy, nie wszystko się przyjęło, po drugie zrobiłam misz-masz, i co roku coś przesadzam w inne miejsce, po trzecie, niektóre roślinki tak się rozrosły, że musiałam oddać zięciowy (kocha przyrodę, chyba więcej niż moja ukochana córuchna), ale kto widział "szczere, trawiaste pole" - podziwia co mam teraz. Na razie kończę, dalej będę walczyć z foto, a nuż się uda. Pozdrawiam stasia

[aanula]

Stasiu, dla mnie zima to straszny koszmar Ciepłolubna jestem straszelnie marznę już przy 18 stopniach :P hi hi hi ... i moje roślinki też
Wszystkie roślinki na zime szczelnie okrywam, ale i tak co roku mam straty ciągle coś mi wymarza ... ale cóż zrobić, takie życie Przyszło mi żyć w takich warunkach i nie mam wyjście Zawsze marzyłam żeby mieszkać w Opolu albo Wrocławiu ... to od zawsze moje ulubione miasta

Z tym wiecznym przesadzaniem roślinek to też mam problem Siedzę na tarasie ... odpoczywam ... przyglądam się ... i nagle przychodzi myśl, że ten krzaczek nie rośnie we właściwym miejscu i oczywiście łopatka w dłoń i do dzieła
Tak więc nie martw się tym ... z tego już się nie wyrasta to zostaje do końca życia ...

Stasiu, jak masz problem ze wstawianiem zdjęć, to pytaj ... chętnie Ci pomogę

[stasia109]

Aanulu, Ty jesteś zmarzluch jak mój teść, codziennie pali w kominku bo mu zimno. Latem chodzi w piżamie i swetrze, bo też mu zimno. Ale teżć ma już 81 lat, więc mu wybaczamy. Ja teraz wzięłam się na sposób zaczynam kupować rosliny kserofitowe (ale jestem mądra: sucholubne, mam o nich książkę) ale nie zawsze się to udaje.
Właśnie próbuję ze zdjęciami. Ze mnie ciemna masa to ciężżżko mi to idzie. Jak tym razem tez nie wyjdzie to będę prosić o pomoc. Ale i tak dziękuję za propozycję, pozdrawiam stasia

[stasia109]

Witam ponownie, spróbuję dodać zdjęcia z mego ogródeczka:

[aanula]

Stasiu

Jest zdjęcie!!

Udało się!!

Ale jak wklejasz zdjęcie na Fotosiku, to zaznacz opcję pełny rozmiar ... wtedy będzie duże zdjęcie

[stasia109]

Trochę się udalo, więc spróbuje jeszcze raz. Jest to malutki kawałeczek ziemi między kotłownią a Dziuplą syna. Tak to pomału wyglądało:

[stasia109]

Hurrra! , Hurra! ;:2 , Hurrrrra! ;:26 Udalo się. Nie całkiem, bo kolejność była troszkę inna, ale udalo się! ! Nie jestem jeszcze taka stara i głupia, jeżeli zdjęcia są. Dziekuje wszyskim za zachetę. KOCHAM WAS MOCCCNO!!!!!

[Comcia]

Te żaby mnie po prostu położyły na łopatki

[grazka2211]

Stasiu po pierwsze wielkie gratulacje,po drugie Twój ogród wygląda jak z bajki:zaczarowane żaby -tylko gdzie ta króewna-chyba że to Ty je odczarujesz.Krasnale Królowej Śnieżki.Muchomorek bez Szwirka.Po trzecie czekam na następne zdjęcia.CUDOWNE.

[Ania.1]

Stasiu gratuluje Udało się!!Wkońcu będzie można podziwiać Twój ogródek.Ślicznie Też mam w ogródku żaby i muchomory
Czekam na ciąg dalszy.
Pzdrawiam Ania.

[stasia109]

Dzięki wielkie! Wszystkim, którzy trzymali kciuki i ofiarowali pomoc. Wreście sie udalo i to bez pomocy syna czy zięcia. Te chłopy to nigdy nie mają czasu. Mam mało zdjęć, bo jak mówilam/pisałam, kiedyś nie myślałam aby uwiecznić stan ogrodu czy domu przed zamieszkaniem. Teraz trochę żałuję, ale " co było a nie jest, nie pisze się w rejestr" Dzisiaj poszłam do ogrodu ok. godzinę temu, chciałam na świeżo pstryknąć parę zdjęciorów, a tu.... kap, kap... leci deszcz. Ledwie z Pomocą Teściunia-Tatunia uciekłam do domu... bez zdjęć. Ale na pewno zrobię jeszcze nie jedno. Jeżeli chodzi o żaby to jest to ulubione zierzątko w moim ogrodzie. Czasami bywają żywe ropuchy i to na podwórku. Ja je łapię i wynoszę do ogrodu, ale tych wielkich nie biorę do ręki, bo są takie.... paskudne, choć bardzo pozyteczne. Miałam zaprzyjaźnioną dużą ropuchę KLARĘ, ale padła. Wielka szkoda. lubiłam ją podglądać, bo mieszkała pod krzakiem, ale.... życie żaby, w dodatku podtrutej jest krótkie. Więc mam ich trochę sztucznych. Każdy z moich bliskich wie, że zrobi mi najlepszy prezent (a obchodzę wszystko: imieniny, urodziny, dzień matki, dzień Ciotki (jest taki?) dzień babci(ale wnuków jeszcze(!) nie mam, choć już byłaby pora, święta, moge nawet obchodzić i dzień ojca -jak mi dadzą z tego powodu żabę. w ogóle lubię różne takie d....rele. Wesoło jest wtedy i smiesznie. Jak posegreguję moje żabki, to prześlę. Do następnego razu, pozdrawiam stasia

[stasia109]

Oto kilka moich żabek:
para królewska:
żaba modląca się o słońce: [/URL
żaba staruszek i jego małżonka: [url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cd6d98bd3686813d.html]
a ta żaba-ropucha mieści w swoim brzuchu gniazdo mrówek :

tyle na razie wystarczy, aby Was nie zmęczyć i nie zanudzić, do następnego razu Stasia

[Ania.1]

Stasiu wcale nie zanudzasz Wspaniałe te Twoje żaby Czy to zdjęcia aktualne ogródka?
Specjalnie dla Ciebie Stasiu zdjęcie moich żabek-zakochanej pary




Pozdrawiam Ania.

[stasia109]

Aniu, Twoje żaby są wspaniałe. Takich jeszcze nawet nie widziałam, są świetne. Ja mam jeszcze trochę innych i oczywiście inne ozdoby do ogrodu.Pytałaś, czy to aktualnu mój ogródek. Tak. Te pierwsze zdjęcia to mikro ogródeczek kolo domu. A potem, za płotem (takim jak u Karguli i Pawlaków) jest ogród prawdziwy, choć daleko mu jeszcze do wspaniałości. Ale mój własny i troche ciasny. Jak mąż nie widzi to mu podbieram trawę, wykopuję, dodaję ziemię kupioną w sklepie i sadzę. Lubie sadzić mieszając rośliny. Nie wiem czy wychodzi im to na zdrowie, ale rosną. Oczywiście nie wszystko wzchodzi. Czasami coś "ucieknie", czasami ja coś wyrzucę (bo zeschło) itp.... Dziś troche plewiłam, przesadzałam smagliczki, dosypywałam zimię. I tak pracowałam pomiędzy jednym deszczem a drugim, trzecim...... na koniec przyszła burza i mąż się darł abym wracała do domu.
Teraz jeszcze pare moich żabek (jak ja je kocham), jak widze w sklepie to od razu mnie ręka świerzbi, wczoraj dokupiłam nastepną:
Na tym zakończę i poszukam troszkę zdjęć ogródka. Pozdrawiam stasia