W swoim ogrodzie mam wiele odmian sosen i.... w pewnym stopniu muszę zgodzić się z Forumowiczem
jokaer
jokaer pisze:tylko i wyłącznie sosny karłowate, względnie inne wolno rosnące jak np Limba
sosny to duże drzewa, które wyrosną w górę zawsze, sosna pospolita, sosna czarna, czy zółta, one zawsze będą drzewami dużymi, chyba , że jakieś odmiany szczepione
Tak wygląda ponad stuletnia sosna czarna - (oczywiście nie była ona formowana) kilkanaście metrów wysokości i średnicy korony w najszerszym miejscu.
Zdjęcie nie miało na celu przedstawienia sosny (chodziło o światło) dlatego nie jest najlepszej jakości, ale pokazuje ogrom tego drzewa.
Nie znaczy to jednak, że nie można takiej sosny ujarzmić - poniżej kilkuletnia sosna czarna systematycznie co roku formowana - wysokość około 2m. Wymaga to jednak dbałości i nie można tego zaniedbać. Uważam jednak, że można tak bawić się z kilkoma sosnami, ale na większą skalę jest to zbyt uciążliwe. Dopóki można to robić z poziomu ziemi jest dobrze, ale przerywanie przyrostów z drabiny będzie zbyt uciążliwe.
jokaer pisze:
może i dla pewnego dramatyzmu przesadziłam z tysiącem pączków,
ale jak chcesz możesz sobie policzyć część pączków na sośnie ponad metrowej,
i wtedy odpowiesz sobie na pytanie ile mają pączków pędowych takie sosny,
na dokładkę podskubywane będą mieć więcej, bo będą się rozgałęziać silniej
no to ileż wobec tego można skubać , jedna sosnę , dwie , ale kilkanaście
jokaer wcale nie przesadził z tym tysiącem pączków.
Sosny systematycznie przerywane tworzą właśnie setki później tysiące odrostów - co widać na następnych zdjęciach i ich skubanie zajmuje wieki.
Dlatego w tym roku zaprzestałem skubania ręcznego i użyłem do tego celu nożyc elektrycznych do żywopłotu. Taka zmechanizowana praca nie była tak czasochłonna i męcząca a ścięte w ten sposób przyrosty zebrałem odkurzaczem ogrodowym.
Zrobiłem to dziesięciokrotnie szybciej, a efekt był na prawdę bardzo dobry.
Przedstawiam tą "operację": na poniższych zdjęciach.
