Dziękuję Wam

, kochane jesteście .
Za jakis czas to może będzie śliczna kolekcja. Jak uda mi się dotrwać i nie uśmiercić przedszkolaków i średniaków

.
Art rozczaruję Cię mieszkam w bloku ,mieszkanie ma prawie 70m2 ,są trzy pokoje , a nas pięcioro.
platynka80
Kwiaty zajmują miejsce gdzie tylko można. W kuchni królują głównie fiołki , u syna kaktusy , u córek zimno lubne storczyki i hoye.Całe królestwo to duży pokój i tu jest już wszystko , specjalnie dla storczyków stoją dwa regały na przeciwległych ścianach między nimi długa niska komoda z półkowym przedłużeniem , całość to tak jakby wnęka.
2,5m wysokość 1,1m głębokość około 2,5m szer i tu się mieści całe królestwo włącznie z parapetem
Izula
tak naprawdę to podlewanie jest codziennie
Maluszki i średniaki muszą mieć wilgotno , więc w upały są niemalże codziennie spryskiwane ,a raczej zamgławiane .Duże różnie staram się by nie było to naraz , bo zajęło by mi to cały dzień.
Ostatnio nie było mnie dwa tygodnie , przez pierwszy tydzień zajęła się wszystkim córka , ale w drugim tygodniu zostały bidule same , więc po powrocie miałam co robić .Mąż(to wybitnie nie jego konik) i tak zadbał o balkon , a tam naprawdę jest co podlewać. ;:10
Jeanne i tu jest pies pogrzebany , jak ja się boję wszelkiej zarazy. Walczyłam już z muszkami , na nie najlepsze żółte tabliczki , kupiłam też sobie dzbanecznik

- mucha nie siada (ha,ha,ha) , przeżyłam też plagę wełnowców niestety musiałam użyć chemii ,czego strasznie nie znoszę i tu ProvadoPlus AE okazał się nieoceniony.
Co trzecie podlewanie , a raczej moczenie dostają Trochę na wzmocnienie Bioseptu 33SL , co by jakowejś choroby nie złapały bo są moczone w tej samej wodzie, to co zostaje idzie do podlania hoyi.
To tak troszkę moich doświadczeń.
Pozdrawiam cieplutko Małgosia.