Aniu wielki szacunek za ilość pracy włożonej w doprowadzenie chwastowiska do stanu, w którym ogród tak pięknie się prezentuje.
Znam to z autopsji, też zaczynałam na koszmarnym ugorze.
Bardzo mi się podoba, że masz warzywnik, sad i jagodnik, choć miejsca niewiele. Nie wyobrażam ogrodu sobie bez grządek. U mnie gryzonie szaleją, więc też M zrobił skrzynie, a na dole jest metalowa siatka, bo myszowate stale ucztowały w warzywniku.
Czy koło borówek na rogu rośnie selseria jesienna?
Lilak cudny,

kolor niespotykany. Łączy nas miłość do naparstnic,

u mnie co roku kilkadziesią kwitnie, ogród trochę większy.
Specjalne głaski dla kociaka.
Pozdrawiam
