U mnie też był szpaler świerków, teraz niewiele z nich zostało- rośnie już tylko kilka dużych sztuk i kilka mniejszych, które zapewne wkrótce też padną. Atakują je przędziorki, szkodzi im suche, jałowe podłoże, chwasty i brak opieki. Na miejsce tych padniętych świerków wysiewają się drzewa z pobliskiego lasu, no i dosadzili rosnące w zastraszającym tempie wierzby, które są jeszcze większym problemem, bo rozrastają się szerzej, niż świerki i ich gałęzie wiszą coraz dalej nad moim ogrodem, zabierając resztki światła.
Najgorsze jest to, że nic nie można z tym zrobić

Wciąż kombinuję jak by tu zagospodarować dach, na którym słońca jest bez umiaru, może to pomogłoby pogodzić się z sąsiedzkimi drzewami.
FikuMiku, nic nie robię z cukiniami, zapylają je owady- całkiem efektywnie. Nigdy nie zbieram nasion z cukinii, bo to podobno ryzykowne- często wychodzą zupełnie inne, niż pierwotnie i bywają gorzkie. Nie raz czytałam o tym w cukiniowym wątku.
Ciach ciach na tujach popieram. Jak urosną za dużo, to znacznie trudniej je opanować i zabierają sporo światła i wyżerają składniki odżywcze z gruntu. Ja muszę też ciachnąć te sąsiedzkie, bo mi włazi na śmietniki. Wyrównam go po prostu i obetnę to, co wyłazi za siatkę.
Jedną tuję szmaragd zostawiłam samopas i mi okna zarosła. Wybiła ponad chałupę i i tak musiałam ją ciachnąć, niemal w połowie. Już odrosła, ale jakiś czas wyglądała dosyć nieciekawie. Dlatego uważam, że lepiej ciąć je zawczasu.
Nie szkoda Ci tego ligustru?
Ja się zawsze trzęsę nad każdą rośliną, którą muszę usunąć, a chyba też nadeszła pora na roszady w moim ogrodzie.
Ligustry też mam- jeden, całkiem spory, osłania śmietnik, pozostałe rosną w doniczkach i nie bardzo wiem, co z nimi zrobić...