Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
vivien333
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 630
Od: 11 paź 2015, o 12:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Post »

Mazurka71, nic nie szkodzi, możesz pisać o swoim- tym bardziej, że mamy podobne doświadczenia. Łączę się bólu...
U mnie też był szpaler świerków, teraz niewiele z nich zostało- rośnie już tylko kilka dużych sztuk i kilka mniejszych, które zapewne wkrótce też padną. Atakują je przędziorki, szkodzi im suche, jałowe podłoże, chwasty i brak opieki. Na miejsce tych padniętych świerków wysiewają się drzewa z pobliskiego lasu, no i dosadzili rosnące w zastraszającym tempie wierzby, które są jeszcze większym problemem, bo rozrastają się szerzej, niż świerki i ich gałęzie wiszą coraz dalej nad moim ogrodem, zabierając resztki światła.
Najgorsze jest to, że nic nie można z tym zrobić :(
Wciąż kombinuję jak by tu zagospodarować dach, na którym słońca jest bez umiaru, może to pomogłoby pogodzić się z sąsiedzkimi drzewami.
FikuMiku, nic nie robię z cukiniami, zapylają je owady- całkiem efektywnie. Nigdy nie zbieram nasion z cukinii, bo to podobno ryzykowne- często wychodzą zupełnie inne, niż pierwotnie i bywają gorzkie. Nie raz czytałam o tym w cukiniowym wątku.
Ciach ciach na tujach popieram. Jak urosną za dużo, to znacznie trudniej je opanować i zabierają sporo światła i wyżerają składniki odżywcze z gruntu. Ja muszę też ciachnąć te sąsiedzkie, bo mi włazi na śmietniki. Wyrównam go po prostu i obetnę to, co wyłazi za siatkę.
Jedną tuję szmaragd zostawiłam samopas i mi okna zarosła. Wybiła ponad chałupę i i tak musiałam ją ciachnąć, niemal w połowie. Już odrosła, ale jakiś czas wyglądała dosyć nieciekawie. Dlatego uważam, że lepiej ciąć je zawczasu.
Nie szkoda Ci tego ligustru?
Ja się zawsze trzęsę nad każdą rośliną, którą muszę usunąć, a chyba też nadeszła pora na roszady w moim ogrodzie.
Ligustry też mam- jeden, całkiem spory, osłania śmietnik, pozostałe rosną w doniczkach i nie bardzo wiem, co z nimi zrobić...
Pozdrawiam,Vivien333
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 639
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Post »

Te tuje mają 20 lat i są brabantami. Wiesz, co odziedziczyłam, kupując działkę? Drzewiszcza zapchane brązowym bagnem w środku, błe.
Liguster też nie był przycinany odpowiednio - składa się z grubachnych suchych badyli poplątanych z bluszczem, dziką kłującą jabłonią i wrastających w tuje. Poplątanie z pomieszaniem. Nie da się wymienić ogrodzenia przy tym "żywopłocie". Czas na niego. Działka musi odetchnąć.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
vivien333
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 630
Od: 11 paź 2015, o 12:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Post »

Brabanty bez cięcia robią się paskudnymi drzewiszczami. Właśnie takie mam za płotem- to one pochłaniają mój płot i śmietniki. Mało, że niecięte są brzydkie i rzadkie, to jeszcze obsypują się paskudnymi, brązowymi szyszkami, które szpecą je okrutnie. Tylko cięcie jest w stanie zrobić z nich coś ładnego i użytecznego.
Ligustr i bluszcz można ciąć bezlitośnie, prawie do gołej ziemi- jest prawie pewne, że odrosną i można zaczynać niemal od zera- np robiąc z nich bardzo niziutki żywopłocik- podszycie u stóp brabantów.
Ja swoje bluszcze też planuję w tym roku obciąć bardzo mocno, bo rozpuściły się jak pański bicz i opanowały pół chałupy...

Obrazek

Tego już raczej nie usunę. Lata temu zielony bluszcz wymarzł mi na ścianie i do dziś ślady po nim szpecą elewację, są nie do usunięcia :(
Znalazłam stare zdjęcia. Na tym:

Obrazek

Widać jak pusto i przestronnie było, zanim urosły te drzewa za płotem...

A tu widać uschnięte świerki, zanim opanował je powojnik Paul Farges:

Obrazek

To był chyba jego pierwszy rok w ogrodzie:

Obrazek
Pozdrawiam,Vivien333
Awatar użytkownika
seba1999
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4722
Od: 16 sty 2014, o 20:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Post »

Myślisz, że np myjką ciśnieniową nie dałoby się usunąć kawałków bluszczu z elewacji ? Albo po jakimś czasie żeby mogły zacząć się rozkładać ? Ja miałem w planie posadzenie bluszczu pod zachodnią ścianą domu, ale jak przeczytałem, że w razie uschnięcia/przemarznięcia zostają kawałki w elewacji to chyba jednak zrezygnuję.
Skoro Twoja mama miała zielone owoce tejże dyni/cukini to może rośliny z nasion pozyskanych z tych owoców powtórzą cechy ? Ja bym Ci też polecał dynie krzaczaste i ogórki. Ogórki to odmiana 'Dar' a dynia 'Amazonka'. Sam osobiście ich nie uprawiałem, ale spróbuję w tym roku :)
Tutaj na forum była forumowiczka Skoanna, która prowadziła wątek na temat balkonowej uprawy warzyw, więc myślę, że Tobie jej rady na temat doboru odmian przydałyby się z pewnością. Prowadzi również bloga i stronę na fb.
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 639
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Trudna sztuka umiaru... w ogrodzie

Post »

Seba, ale chyba myjką trzeba traktować powierzchnie z w miarę bliskiej odległości. Na pewno trzeba by wleźć na drabinę na tę ścianę sikać pod ciśnieniem. No i nie wiem, jak tynk, szczególnie stary i chropowaty to zniesie, ale można by sprobować.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”