Lucynko u mnie było kilka takich gwałtownych ulew, a w niedzielę wręcz oberwanie chmury i do tego z gradem lało prawie trzy godziny i to gwałtownie jedna ulewa zapełniła mi 200 l beczkę

tak ze wody mam na chwilę obecną pod dostatkiem.
Posadzone roślinki od Ciebie mimo upału dobrze wyglądają

może jedynie dziewanna bardzo podwiędła mimo podlania, ładniejsza była po wyjęciu z paczki

ale to chyba wina upału, powinna odbić bo zrobiłam jej cień .
Marysiu pewnie ,ze szkoda host na szczęście odrosną, niestety muszę poczekać. Na szczęście maleńkie podoniczkowane Hosty od Ciebie nie ucierpiały schowane pod drzewami
Aniu jakoś nie mam chwastów ,czasem znajdę pojedynczą lebiodę troszkę gwiazdnicy i to wszystko, Za chwasty robi wszechobecny koper wyrywam naręczami i rozdaję po sąsiadach najpierw malutki do mrożenia ,potem wielki do ogórków.
Gorzej bo gdy mam swoje ogórki to przeważnie koper już suchy i do kiszenia szukam
A na malinki zapraszam, coś w tym roku wnuki omijają maliny a na sok tych pierwszych szkoda ,lepiej zjeść na świeżo
Dototko ulewy nie ma co zazdrościć, pozalewało domy i ulice, grad opukał liście

lepiej na szlaku podziwiać widoki
