Alania to prawda.
Asiu zgadzam się po części z Twoim Mężem. Ja też nie zachłystam się tylko i wyłącznie zagranicą. Sporo w naszym kraju zwiedziłam. I uważam że jest on absolutnie piękny. Jeśli chodzi o miasta, to najbardziej chyba podoba mi się Toruń. Najmniej, Karpacz. A wsie... wiadomo. Moja wieś, moje miejsce na ziemi. Choć to tylko ze względów sentymentalnych. Inne wsie są piękniejsze i bardziej bogate. Ale nie ma tam mojego rancza

. Na dowód tego że nie tylko zagranica mnie kręci, pozostawiam Ci pięknego Warszawskiego pawia. Bardzo z mężem lubimy zwierzęta. Na wycieczkach oprócz zwiedzania zabytków, odwiedzamy też ogrody zoologiczne.

Wiem, że lubisz koty. Dla Ciebie Warszawski król. (Uwielbiam lwy)

Wydra też całkiem przyjemna

.
Jak już jesteśmy przy Warszawie...Zastanawiam się dlaczego u mnie Kosmosy nie chcą tak rosnąć jak tutaj? Są niskie i mają dużo kwiatków. U mnie, są wysokie kule. Też na brak kwiatów nie narzekam, no ale nie wygląda to tak ładnie. No i zdjęcia są z początku lipca. Moje kosmosy rozkręcają się na jesieni.
Soniu właśnie usunęła mi się część zdjęć letnich

.
Dorotko też uważam że dziećmi jesteśmy do momentu śmierci rodziców. Nigdy mi z tym źle nie było . Zawsze dziękowałam Bogu że właśnie tacy rodzice mi się trafili. Dziękuję Ci za ciepłe słowa.
Zostawiam Wam dzisiaj moją młodą azalię Schneeperle.
