Przesadź Julitko te najzdrowsze, żeby nie stały w bajorku. Załatw grzyba. I kup tablice żółte lepowe. Zobaczysz co to. Na wciornastki mi nie wygląda. Chyba, że sadziłaś obok szczypiorek z cebuli to możesz podejrzewać.
Wygląda też jak poparzone słońcem.
Dzięki Jolu, tak też zrobię. Przesadzę i kupiłam też środek na przędziorki i wciornastki mam nadzieję że nie zszkodzi.Zadziałam dwutorowo. Zobaczymy co będzie.
Ja też dzisiaj swoje wszystkie opryskałam topsinem, bo dostałam szczepki pelargonii zwisającej ale dziwnie zasychają jej pąki. Spryskałam przy okazji też petunie. Przesadziłam wszystkie do doniczek 10-ek. Podlałam jeszcze wszystko karate na wszelki wypadek bo wcześniej miałam w ziemi roztocza. Teraz niech rosną zdrowo. Twoim Julu też życzę, żeby z tego wyszły. Nie podlewaj mocno, bo je kocha zgnilizna korzeni gdy stoją w mokrym. Mam nadzieję, że podlałaś czymś na grzyba. Trzymam kciuki.
Witajcie. Moje petunie zwisające prezentują się tak :
Uszczykiwałam je i teraz ładnie się rozkrzewiają. Mam nadzieję, że dotrwają i będą pięknie kwitły. Szkoda tylko, że teraz zapowiadają się dni bez słoneczka . Pozdrawiam
Zdjęcia jak najbardziej świeże tylko pomyślałam, że Ty pisząc o pracowitej sobocie myslalas, że ja je pikowalam. W walentynki to moja córka ma urodziny więc dzień zarezerwowany dla Niej .
Ja też mam wtedy urodziny, więc dzień na moje przyjemności. A kwiaty to moja największa satysfakcja. Zwłaszcza te swoje. A co do przesadzania, to naprawdę myślałam, że robiłaś to wczoraj.
Hihi wczoraj nie . Ja je zostawię w tych kubeczkach a przesadzę w docelowe skrzynki i donice gdzieś w połowie kwietnia jeśli pogoda pozwoli i będę je wynosiła na zewnątrz i w razie potrzeby chowała. Mam nadzieje, że do tej pory wytrzymają w tych kubeczkach bo miejsca na małe doniczki już nie znajdę.
Mariola54 pisze:Kasiu piękne duże masz petunie.
Rabatowe dużo większe od moich
Dostaną słoneczka, szybko dogonią.
W tym roku, na ten moment, mam petunie i surfinie różnej wielkości z jednego siewu. Ale też bardzo mało słońca u nas, to i rosną jakoś nierówno.
Czy małe petunie muszą stać w domu? Mogę je przenieść do nie ogrzewanej oszklonej altany? Nie grozi im mróz bo mieszkam w UK i temp. nie spada juz poniżej zera. Trochę marnie z miejscem na parapetach i nie wygląda to tez zbyt ładnie
Petunie które wysiałam jako pierwsze i przepikowałam są już całkiem spore. Stąd moje pytanie czy powinnam je przesadzić raz jeszcze? Czy trzeba je uszczykiwać i jak to się robi?
Witaj. Wydaje mi się, że czas najwyższy na nowe miejsce dla nich. Porozsadzaj je każdą osobno. Ja uszczykiwałam swoje kilka dni po pikowaniu do osobnych pojemników. Po prostu paznokciami uszczypnęłam wierzchołek . Po kilku dniach ładnie się zagęszczają. Tylko ten zabieg chyba opóźnia troszkę kwitnienie no ale sądzę , że mimo to warto to zrobić . Powodzenia .