Grażynka, Hania - z "poślizgiem" witam nowych gości, pozostałych oczywiście też pozdrawiam!
Po raz kolejny zawstydziły mnie rośliny od P. Nalaskowskiego - nic nadzwyczajnego nie kupiłam, tak tylko...bardzo chciało mi się jakichś nowości

Są jędrne, utuczone nad i pod ziemią...nie to co moje
Mieszaniec
Haworthia truncata x H. cuspidata (a H. cuspidata to z kolei hybryda H. cymiformis i H. retusa) - zastanawiam się, czy to nie ten sam co
Haworthia 'Rose Green' - ten nowy na razie ma postać wachlarza po H. truncata, ten drugi (z STC) - to rozeta o jasno-zielonym kolorze (ma kształtem przypominać kwiat róży....) - pokazuję oba i rodzinną zbioróweczkę


Uwielbiam
Haworthia comptoniana, jedną tej zimy wykończyłam

, jedną w tym roku kupiłam w UK, a teraz nie mogłam się oprzeć i choć pewnie to ta sama forma stanowiskowa, to ta od PN jest cudnie wyrośnięta - nie mogę tym razem dopuścić do porażki - będzie stała zimą w najchłodniejszym pomieszczeniu!
...nowa, a obok razem z mniejszą koleżanką dla porównania

To co jest wystawione u PN jako H. minima to moim zdaniem jakaś forma
H. attenuata (jestem niemal pewna że to H. attenuata var. tamba - mam taką z dobrego źródła, ale tę wzięłam dla porównania - jest drobniejsza, ale wyjątkowo ładniutka - obok razem z dwoma różnymi
H. minima

jeszcze raz:
H. attenuata var. tamba? i H. minima - dlaczego moim zdaniem ta pierwsza to nie H. minima - z "opatrzenia się" nie pasuje mi do podrodzaju Robustipedunculares!

W końcu zrealizowałam pomysł na nową zabudowę kuchni...nie ukrywam, że także z myślą o powiększeniu miejsca dla roślin, bo to słoneczne i chłodne pomieszczenie (kaloryfer zawsze zakręcony) - wielkiej rewolucji nie ma, ale mam pojemniejszy kącik - jesienią wiele tych co teraz stoją na balkonie, też tam trafi, ale już nie przy samym oknie, tylko trochę dalej - tam też będzie dosyć jasno.
Zamiast parapetu jest szerszy blat i nawet jeśli się to rodzince nie podoba, ten kawałek jest DLA ROŚLIN!
Na razie najlepiej wyszły na tym gasterie - te większe dostały swoje własne doniczki, bo już zaczynało się źle dziać w "ogródkach" - jedne się rozrastały, inne karlały...mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie zobaczę efekty rozsadzenia i oczywiście obfotografuję ten ostatnio trochę u mnie zaniedbany rodzaj!
Obok - pozwoliłam kilku na balkonie rozwinąć kwiatostany...eee...na metry tego

