Dziś zrobię taką pierwszą odsłonę tego, co kupiłam w niedzielę przez przypadek. Przejeżdzaliśmy z mężem obok supermarketu typu "dom - ogród" i stwierdzilismy, że porozglądamy się za tym, co jest nam potrzebne. Wchodzimy - patrzę a tu chyba dzień wcześniej były wystawione Falenopsisy. Fakt, tylko jednopędowe, ale w całkiem dobrej kondycji i cena też powiedzmy znośna, więc zabrałam się za buszowanie. Oczywiście dużo tradycyjnej bieli i różu, ale wypatrzyłam kilka i nie mogłam się zdecydować, więc mąż powiedział mi, abym wzięła dwa - będzie mi łatwiej - czyżby???
Znalazłam takiego:
Najdziwniejsze jest to, z którego miejsca wyrasta pęd -mianowicie jest to stożek wzrostu. Zadziwiło mnie to, że tak w tym miejscu .. ale podobało mi sie "umaszczenie" tego właśnie Falenopsisa, dodatkowo mąż mi podpowiadał "weź jak ci sie podoba, co z tego, że inny - przynajmniej będziesz wiedziała jak taki rośnie". Pomyślałam sobie, ok - skoro on nie ma nic przeciwko temu - i tym sposobem wylądował w koszyku.
Do dziś nie ujawniły się żadne brzydactwa, które mogły tam tkwić w formie jakiegoś bonusa .. pączki są jakie były, więc mam nadzieję, że będzie ok.
Później przedstawię drugiego - teraz brak czasu - kolejny egzamin się zbliża, więc mąż mnie goni do nauki - brrrrrrrrrrrrrrrrr.... a ja tak w tajemnicy zaglądam co tu się nowego wydarzyło ..
