
Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
To może Kasieńka już te gołąbki poprzyklejaj do konkretnego miejsca, żebym kierunek właściwy obrała, bo jak skubane odlecą.... 

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Czasami mam uczucie, że one już się same przykleiły do tych parapetów...są zawsze 

- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Tyle darmowego mięska a Ty nic? Chcesz, pożyczę Ci kota, to wtedy nie podpadnie 

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kota żal...te paskudy gołębie po śmietnikach się stołują, spaliny wdychają, i w nocy jak tablica mendelejewa świecą.
Nie kochasz swojego kota, że mu takie przysmaki chcesz zafundować
Ale sam pomysł z pożyczeniem kota bezcenny... miałby mi kto kolanka wygrzewać
, wiosną bym oddała 
Nie kochasz swojego kota, że mu takie przysmaki chcesz zafundować

Ale sam pomysł z pożyczeniem kota bezcenny... miałby mi kto kolanka wygrzewać


- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Hej Kasiu
Witam poświątecznie
Czytam rozważania na temat kotów i gołębi..... u mnie gołębi nie uświadczysz....ale kotów w okolicy zatrzęsienie 



- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Aguś
Gdyby nie to, że nie chcę zostać posądzona o "bycie gołębim hyclem" to te ptasie paskudy jeszcze lądują na moich parapetach
.
Przed świętami kupiłam kule dla sikorek, które rozwiesiłam w pobliżu okien...Sikorki chętnie przylatują, więc mam zabawne widoki, jak te gołębie głodomory kombinują jakby się do tego sikorkowego żarełka dobrać
Gdybyś była chętna na gołąbki to pisz na pw....
Albo je na pocztowe się przerobi, albo na rosołek
Muszę porobić fotki moich nowych zakupów: fiołków afrykańskich i cyklamena, które sobie z okazji świąt sprawiłam.
Jednak najpierw obiecam sobie, że pod żadnym pozorem nie oddam dzieciarom piłki, którą w Wigilię utrąciły mi piękny storczykowy pędzik...a która później właśnie w młodziutkiej sadzonce sępolii wylądowała
U mojego brata wynalazłam storczyka dziwoląga
Też chętnie go pokażę, bo wariat to zbyt lightowe określenie jest dla niego, dał czadu jednym słowem. Zresztą popatrzcie...
No nie da się, fotosik po świętach zastrajkował
Jutro więc...

Gdyby nie to, że nie chcę zostać posądzona o "bycie gołębim hyclem" to te ptasie paskudy jeszcze lądują na moich parapetach

Przed świętami kupiłam kule dla sikorek, które rozwiesiłam w pobliżu okien...Sikorki chętnie przylatują, więc mam zabawne widoki, jak te gołębie głodomory kombinują jakby się do tego sikorkowego żarełka dobrać

Gdybyś była chętna na gołąbki to pisz na pw....

Albo je na pocztowe się przerobi, albo na rosołek

Muszę porobić fotki moich nowych zakupów: fiołków afrykańskich i cyklamena, które sobie z okazji świąt sprawiłam.
Jednak najpierw obiecam sobie, że pod żadnym pozorem nie oddam dzieciarom piłki, którą w Wigilię utrąciły mi piękny storczykowy pędzik...a która później właśnie w młodziutkiej sadzonce sępolii wylądowała

U mojego brata wynalazłam storczyka dziwoląga

Też chętnie go pokażę, bo wariat to zbyt lightowe określenie jest dla niego, dał czadu jednym słowem. Zresztą popatrzcie...
No nie da się, fotosik po świętach zastrajkował

Jutro więc...

- elcia1974
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9106
- Od: 23 lip 2009, o 18:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Ja już się wygodnie Kasiu rozsiadam i czekam na te fantastyczne widoki
Święta były pełne strawy dla ciała to teraz trzeba czymś ducha nakarmić. Tak dla równowagi.

Święta były pełne strawy dla ciała to teraz trzeba czymś ducha nakarmić. Tak dla równowagi.

Droga przez las nie jest długa, jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzic.
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasiu czekam z niecierpliwością na zdjęcie ,,dziwolągowatego,, storczyka
, z przyjemnością też obejrzę fotki nowych kolorowych nabytków .... a piłkę oddaj dzieciaczkom , dopiero w marcu
teraz niech nad scrabblami, albo innym monopolem sie wyżywają..... bezpieczniej dla parapetowego przychówku 
Za gołąbki serdecznie dziękuję.... jakoś w żadnej postaci mi nie podchodzą






Za gołąbki serdecznie dziękuję.... jakoś w żadnej postaci mi nie podchodzą


- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Ja też czekam
Baaardzo czekam Kasiu


Baaardzo czekam Kasiu

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Bardzo przepraszam wszystkich oczekujących na zdjęcia falenopsisa, który postradał rozum
Wciąż nie mogę się dogadać z fotosikiem
. Są dwie możliwości:
1. "zepsuł" się
2. przez święta zatraciłam gdzieś całe, latami zbierane IQ
Opowiem Wam więc w skrócie o co z tym wariatem chodzi, a potem dołączę zdjęcia.
Ów storczyk to klasyczny phalenopsis, który mój braciszek kupił swojej żonie. Obaj są z wykształcenia ogrodnikami
choć pracują w kompletnie nie związanych z ogrodnictwem branżach.
To ważna informacja, bo oboje odprawili już w zaświaty wiele storczyków i innych pięknych roślin. Nauczyli się co nieco o uprawie storczyków dopiero ode mnie
, kiedy to po kilku latach i kilku zmarnowanych roślinach sama pojęłam o co z nimi chodzi.
Jeszcze kilka miesięcy temu Falek rósł sobie na mamusi jako keiki. Przyszedł jednak czas na samodzielne istnienie, korzonki były już wystarczająco długie, wylądował więc w doniczce z odpowiednim podłożem. Do tego momentu wszystko jest ok.
Jednak kiedy niedawno robiłam u brata przegląd storczyków, zauważyłam podejrzany pęd w doniczce w kolorze mocno dziwnym jak na korzonek, bo różowym
. Ściągnęłam więc okulary aby lepiej się mu przyjrzeć, i zrozumiałam że to ...pęd kwiatowy
.
Biedaczysko miał w momencie odcinania od matki pędzik kwiatowy, braciszek go nie zauważył, posadził ciut za głęboko, więc biedna roślinka się pogubiła i falek próbuje zakwitnąć w sposób podziemny
.
Mam chytry plan uratowania tego kwitnienia...Ale o tym po wstawieniu zdjęcia, bo tak całkiem abstrakcyjnie to już nie dam rady.

Wciąż nie mogę się dogadać z fotosikiem

1. "zepsuł" się
2. przez święta zatraciłam gdzieś całe, latami zbierane IQ

Opowiem Wam więc w skrócie o co z tym wariatem chodzi, a potem dołączę zdjęcia.
Ów storczyk to klasyczny phalenopsis, który mój braciszek kupił swojej żonie. Obaj są z wykształcenia ogrodnikami

To ważna informacja, bo oboje odprawili już w zaświaty wiele storczyków i innych pięknych roślin. Nauczyli się co nieco o uprawie storczyków dopiero ode mnie

Jeszcze kilka miesięcy temu Falek rósł sobie na mamusi jako keiki. Przyszedł jednak czas na samodzielne istnienie, korzonki były już wystarczająco długie, wylądował więc w doniczce z odpowiednim podłożem. Do tego momentu wszystko jest ok.
Jednak kiedy niedawno robiłam u brata przegląd storczyków, zauważyłam podejrzany pęd w doniczce w kolorze mocno dziwnym jak na korzonek, bo różowym


Biedaczysko miał w momencie odcinania od matki pędzik kwiatowy, braciszek go nie zauważył, posadził ciut za głęboko, więc biedna roślinka się pogubiła i falek próbuje zakwitnąć w sposób podziemny

Mam chytry plan uratowania tego kwitnienia...Ale o tym po wstawieniu zdjęcia, bo tak całkiem abstrakcyjnie to już nie dam rady.
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
To jednak nie fotosik.... ale przeglądarka, a właściwie ochrona antywirusowa
Niniejszym przepraszam fotosik za bluzganie pod jego adresem
.
Oto obiecany storczyk, usiłujący zakwitnąć w podziemiu

oraz cyklamen perski w pełnej krasie

i jeszcze malutkie sępolie, posadzone w doniczkach o kolorze wskazującym na kolor kwitnienia. Obok doniczek leży długo opłakiwany pędzik storczyka, utrącony piłką przez moich pokojowych piłkarzy


Niniejszym przepraszam fotosik za bluzganie pod jego adresem

Oto obiecany storczyk, usiłujący zakwitnąć w podziemiu


oraz cyklamen perski w pełnej krasie


i jeszcze malutkie sępolie, posadzone w doniczkach o kolorze wskazującym na kolor kwitnienia. Obok doniczek leży długo opłakiwany pędzik storczyka, utrącony piłką przez moich pokojowych piłkarzy

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Fiołek kwitnący na żółto??? Mellow Yellow
??? A zielonej doniczce? Green Dragon???
Oj będę się do Ciebie ślicznie uśmiechać o listki

Oj będę się do Ciebie ślicznie uśmiechać o listki

Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Niezle zakrecony ten storczyk. Cyklameny maja piekne barwy:)
.

- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
A jak będziesz wyłuskiwać storczyka? 

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Aniu, żółty to "emerald love", niebieski "smoky moon" a różowy to "pink panther". Wszystkie trzy są w pastelowych barwach, takie delikatne. Ale pastelowych doniczek nie było...A w zielonej doniczce ( zapomniałam o tym maleństwie) jest jakis gratisik miniaturowy
.
Nie musisz się ślicznie uśmiechać, chociaż to całkiem miłe, już są Twoje
, jeśli tylko oczywiście ich nie załatwię.
Wiem już, że nie mogę ich przelewać, ale martwię się że mogą mieć troszkę mało słoneczka.
Pati, ano zakręcony dosłownie i w przenośni. W doniczce się wije jak wąż, szukając wyjścia.
Cyklamen wpadł mi w oko, ale już takich było kilka, a potem szybko ode mnie odchodziły.
Teraz wiem, że tylko na podstawkę lać wodę a potem resztę odlać i nie spryskiwać.
Magdziu, raczej go nie wyłuskam, bo pewnie pęd się złamie, jest zbyt kruchy.
Na dzień dzisiejszy stoi w nieprzezroczystej osłonce. Poproszę więc brata aby go wyciągnął z tej osłonki, porobimy mu więcej dziurek albo nawet większych dziur w przezroczystej doniczce i poczekamy aż pędzik kierując się drogą do światła sam odnajdzie dziurkę i przez nią wylezie na świat
. Plan jest chytry, ale czy wypali- zobaczymy
Gdybyście miały jakieś uwagi odnośnie warunków uprawy cyklamena i sępolii wynikające z własnych doświadczeń to proszę o sugestie

Nie musisz się ślicznie uśmiechać, chociaż to całkiem miłe, już są Twoje

Wiem już, że nie mogę ich przelewać, ale martwię się że mogą mieć troszkę mało słoneczka.
Pati, ano zakręcony dosłownie i w przenośni. W doniczce się wije jak wąż, szukając wyjścia.
Cyklamen wpadł mi w oko, ale już takich było kilka, a potem szybko ode mnie odchodziły.
Teraz wiem, że tylko na podstawkę lać wodę a potem resztę odlać i nie spryskiwać.
Magdziu, raczej go nie wyłuskam, bo pewnie pęd się złamie, jest zbyt kruchy.
Na dzień dzisiejszy stoi w nieprzezroczystej osłonce. Poproszę więc brata aby go wyciągnął z tej osłonki, porobimy mu więcej dziurek albo nawet większych dziur w przezroczystej doniczce i poczekamy aż pędzik kierując się drogą do światła sam odnajdzie dziurkę i przez nią wylezie na świat


Gdybyście miały jakieś uwagi odnośnie warunków uprawy cyklamena i sępolii wynikające z własnych doświadczeń to proszę o sugestie
