ps. Kozula-na czym czszepiłaś? czy zraz z owocującego już kasztana mogę szczepić na takie małe drzewko ze sklepu?
Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Re: Kasztan jadalny
wiem o tym
dlatego kupię to co jest a w ogrodzie botanicznym może uda się w przyszłym roku "po cichu" wynieść jakiś ładny zrazik
chyba że Kozula ma coś na sprzedaż 
ps. Kozula-na czym czszepiłaś? czy zraz z owocującego już kasztana mogę szczepić na takie małe drzewko ze sklepu?
ps. Kozula-na czym czszepiłaś? czy zraz z owocującego już kasztana mogę szczepić na takie małe drzewko ze sklepu?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny
Szczepiłam na jego siewkach . Oczywiście na takim kupionym można próbować zaszczepić już owocującego kasztana . Ja szczepiłam zimą przy okazji szczepienia orzechów i poszlo mi marnie . Jakaś choroba czepia się oczek . Jak dobrze pójdzie ,to pojedyncze drzewka będę mieć na zbyciu najwcześniej za dwa lata , jak gorzej to za trzy .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
Re: Kasztan jadalny
to na jedną i drugą wersję-zapisuję się w kolejkę
a tymczasem sobie kupię w doniczce siewkę. mam jeszcze pytanie odnośnie gdzie sadzić-czy jak blisko budynku posadzę to korzenie po latach nie będą przeszkadzały? no i w jakiej glebie? kwaśnej czy nie? bo różnie ludzie piszą... jak posadzę blisko ogrodzenia to będzie taki nieosłonięty w zimie dlatego myślę żeby tak ze 3m od ściany posadzić i nie wiem czy to dobry pomysł 
edit:
kupiłam 2-i gdzieś na necie wyczytałam że powinny być 2 ale z różnych miejsc zeby uzyskać owoce
Kozula-co Ty o tym myślisz? kupić jeden w innym sklepie? z tych co kupiłam naprawdę jeden jest zbędny? czy będą owocowały mimo np wspólnego pochodzenia? jeśli muszą być 2 różne-jest ktoś chętny na sadzonkę? czy lepiej trzymać go w doniczce na podkładki albo coś?
edit:
kupiłam 2-i gdzieś na necie wyczytałam że powinny być 2 ale z różnych miejsc zeby uzyskać owoce
Re: Kasztan jadalny i zębaty
Właśnie przywiozłam 2 drzewka
stoją na balkonie
i co dalej? Na wiosnę chcę wsadzić do gruntu a teraz co? Przesadzić do dużej doniczki? Na jakie podłoże?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny
U mnie ziemia ma pH ok. 6 i kasztany ładnie w niej rosną . W opisach stoi , że kasztan jest kwasolubny , jednak nie do tego stopnia jak borówka . Żeby owocowały zazwyczaj muszą być dwa różnego pochodzenia drzewa , czasem może się też trafić samopłodny ale to rzadkość . Trzy metry od budynku powinno wystarczyć , chyba że masz po drodze jakieś dreny czy coś podobnego , wtedy korzenie po latach mogą pozatykać otwory .
Ten którego szczepiłam prawdopodobnie jest samopłodny , co wkrótce powinno się okazać , jeśli drzewko będzie na tyle silne aby utrzymać owoce .
Pozdrawiam kozula .
Ten którego szczepiłam prawdopodobnie jest samopłodny , co wkrótce powinno się okazać , jeśli drzewko będzie na tyle silne aby utrzymać owoce .
Pozdrawiam kozula .
Re: Kasztan jadalny
czyli pozostaje mi pojechac po trzecią sadzonkę... tylko co ja zrobie z trzema
zaplanowałam posadzenie 2 do gruntu... i skąd pewność że drugi ogrodniczy ma z innego źródła... 
Kozula-dobrze kombinuję żeby teraz je w doniczkach przetrzymać do wiosny i dopiero do gruntu?
Kozula-dobrze kombinuję żeby teraz je w doniczkach przetrzymać do wiosny i dopiero do gruntu?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny
Gdze chcesz je przetrzymać ? Pamiętaj żeby nie miały zbyt ciepło , bo muszą przejść jarowizację . Nie kupowałabym trzeciego , najwyżej jak nie będzie z nich para , za jakiś czas wywalisz jednego i zamienisz go na innego , najlepiej szczepionego . Taki zakwitnie od razu i obdarzy pyłkiem tego co zostanie .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
Re: Kasztan jadalny
na przechowanie jest kilka opcji: balkon na 4tym piętrze-ale trzebaby go ocieplić i osłonić od wiatru (drzewko), albo na klatce schodowej-bo tam widno tylko będę musiała sprawdzić czy nie za ciepło-kaloryfer jest na parterze i pół piętra wyżej-i nie wiem na ile to ogrzewa mi 4 piętro
albo piwnica-mam dużą-i to chyba najlepsza opcja bo zimą jak kasztan straci liście to i tak światła za dużo chyba nie potrzebuje?:)
a co do tych szczepionych - obawiam się że będzie problem-bo właśnie teraz takich szukałam i nic z tego-tylko siewki... chyba że za te 2 lata od Ciebie się uda
albo właśnie-jeśli na jednej z tych siewek udałoby mi się zaszczepić zraz to będzie już inny prawda?:) u mnie w botaniku podobno jest owocujący kasztan - jadę dziś zobaczyć na ile wysoki
Kozula-z takiego kiedy zrazy się pobiera i które dokładnie? jakieś końce gałązek? na jaką dł?
a może ktoś mógłby się podzielić swoimi zrazami? na jeden będę probowała szczepić ten co u mnie kwitnie a na drugi przydałoby się inne źródło
co myślicie o jakichś forumowych wymiankach i eksperymentach ze szczepieniem?:)
edit 2: Kozula-jaka metodą szczepiłaś tego kwitnącego? na te które kupiłam lepiej szcezpić jak są w doniczkach czy jak je już wsadzę do gruntu?
a co do tych szczepionych - obawiam się że będzie problem-bo właśnie teraz takich szukałam i nic z tego-tylko siewki... chyba że za te 2 lata od Ciebie się uda
albo właśnie-jeśli na jednej z tych siewek udałoby mi się zaszczepić zraz to będzie już inny prawda?:) u mnie w botaniku podobno jest owocujący kasztan - jadę dziś zobaczyć na ile wysoki
a może ktoś mógłby się podzielić swoimi zrazami? na jeden będę probowała szczepić ten co u mnie kwitnie a na drugi przydałoby się inne źródło
edit 2: Kozula-jaka metodą szczepiłaś tego kwitnącego? na te które kupiłam lepiej szcezpić jak są w doniczkach czy jak je już wsadzę do gruntu?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny i zębaty
FRANZMF , okazale wygląda Twój kasztan w czasie kwietnienia . Kwitnie idealnie równocześnie ( kwiaty męskie i żeńskie ) . Ma w pobliżu drugiego do zapylania , czy też jest samoosługowy ?
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny
Może zrazy dałoby się uprosić u FRANZMFA . Na przechowanie najlepsza opcja to chyba trzymanie na balkonie do najwyżej minus 10 stopni , potem piwnica . Szczepienie w lutym w domu , oczywiście w doniczce , po wcześniejszym wybudzeniu podkladki . Zrazy należy ściąć przed większymi mrozami , czyli zwykle przed świętami , roczne przyrosty , czyli końcówki gałązek .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
Re: Kasztan jadalny
dobrze że się odezwałaś bo już chciałam jednak w sobotę jechać sadzić
te końce gałązek to tak mniej więcej jaka długość? łamać czy obcinać? i później o ile dobrze pamiętam w woreczek czy pudełko z przykrywką w wilgotnym piasku do lodówki? gdzieś tu któregoś dnia znalazłam bardzo szczegółową instrukcję tego szczepienia "w ręku" a teraz nie wiem gdzie-tam było wszystko dobrze opisane...
czy tych pędów nie można pobrać bezpośrednio przed szczepieniem po mrozach jak już pąki zaczynają nabrzmiewać? gdzieś była i taka wersja tylko nie wiem która lepsza - boję się że takie przechowywane w wilgotnych trocinach spleśnieją czy coś...
ps. w tego linka nie mogę wejść
czy tych pędów nie można pobrać bezpośrednio przed szczepieniem po mrozach jak już pąki zaczynają nabrzmiewać? gdzieś była i taka wersja tylko nie wiem która lepsza - boję się że takie przechowywane w wilgotnych trocinach spleśnieją czy coś...
ps. w tego linka nie mogę wejść
-
S_H_A_D
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Kasztan jadalny
Hej kozula ? co się dzieje z tymi oczkami z których powinny puścić młode listki ? u mnie na 6 sadzonek wszystkie (w różnym czasie jedne szybciej drugie wolniej) zaczęły się robić brązowe a potem pojawiła się na nich biała pleśń ? na 2 sadzonkach pączki już nabrzmiewały zrobiły się soczyście zielone, powiększały się i nagle złapało je to jakieś cholerstwo. Żeby było bardziej dramatycznie to dodam że tak i słoiki (którymi nakrywałem sadzonki) jak i same sadzonki były spryskiwane co tydzień miedzianem ? jak widać i to nie pomogło. Jak ci się to wszystko udaje to ja nie wiem. Mi już sił brakuje do tego kasztana ? szczepienie przez oczko też nic nie dało. Chyba wstrzymam się do wiosny i zaszczepię to swoją podkładkę metodą ?w szczelinę?. Co o tym sądzisz ?
Re: Kasztan jadalny
S_H_A_D a może od Ciebie da radę załatwić zrazy? 
-
S_H_A_D
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Kasztan jadalny
Ode mnie na pewno nie ? no nie teraz w tym sensie ( ja mam bardzo małe drzewka, i w tym roku zużyłem już 7 gałązek: 6 ukorzeniłem a z tej siódmej wyciąłem oczka do szczepienia ? i jak napisałem nic się nie udało. Teraz zostało mi jakieś 4 gałązki i chcę jedną zostawić jako przewodnik dla rosnącego drzewka a z pozostałych na wiosnę szczepić. Jak się uda to za rok na jesieni powinienem coś mieć.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny
Linka poprawiłam , zmęczenie to zły doradca . Jeśli zima będzie łagodna , zrazy będzie można ciąć bezpośrednio przed szczepieniem , jeśli przechowywanie to na sucho , zawinięte w folię .
Co do choroby oczek , to wydaje się to głównym problemem zarówno przy szczepieniu , jak i ukorzenianiu . Miedzian nie działa na tę chorobę , a właściwymi opryskami są Topsin i Sumilex . Ważne też jest podłoże do ukorzeniania . Ostatnio włożyłam parę sadzonek do przypadkowego torfu i po paru dniach zamarły , a te co się ukorzeniły były robione w czystym kokosie ( prasowane kostki , które można kupić w sklepach zoologicznych , w ogrodniczych rzadziej ) . W tym podlożu nie ma ani szkodników , ani patogenów .
Pozdrawiam , kozula .
Co do choroby oczek , to wydaje się to głównym problemem zarówno przy szczepieniu , jak i ukorzenianiu . Miedzian nie działa na tę chorobę , a właściwymi opryskami są Topsin i Sumilex . Ważne też jest podłoże do ukorzeniania . Ostatnio włożyłam parę sadzonek do przypadkowego torfu i po paru dniach zamarły , a te co się ukorzeniły były robione w czystym kokosie ( prasowane kostki , które można kupić w sklepach zoologicznych , w ogrodniczych rzadziej ) . W tym podlożu nie ma ani szkodników , ani patogenów .
Pozdrawiam , kozula .


