Madziu , nie dają się sprzedać miękkie pomidory , dlatego takie można sadzić tylko amatorsko . Męczę się więc z malinowymi już 4 lata , żeby płączyć stary tradycyjny smak z twardością , plennością i odpornością na choroby . Jakoś firmowym towarowym odmianom brakuje więcej do poziomu jaki oczekują kupujący .
Ido , moje pomidory dojrzewają teraz w domu .Wcześniej jakieś dwa tygodnie targałam co wieczór grubą włókninę i podgrzewałam farelem po to , aby owoce dorosły na tyle żeby dojrzeć . To była ,,plantacja'' nasienna , kilkadzesiąt krzaków specjalnie posadzonych , (z nasion tegorocznych owoców ) dla obejrzenia jak się rozszczepiają zeszłoroczne krzyżówki . Każdy owoc ma inny smak , twardość , strukturę w środku . Malinowa zebra w żółte paski ( na zdjęciu po lewej ) smakuje owocowo , na dole w środku to starodawna malinówka , po prawej jeszcze nie wiem . To jest świeżutka hodowla ( nie mylić z uprawą ) , więc ludziska jeszcze nie widzieli . Malinowa zebra w zielone paski w ilości szt.2 , pojechała na stragan i rzecz jasna wprawiła w zadziwienie , ale co najważniejsze smakowała .
Niżej kolejne krasule .
Pozdrawiam , kozula .