Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania
Re: Niekwitnący amarylis
Powiedzcie mi tylko czemu zasuszacie cebulki od sierpnia do listopada a nie na zimę (wiadomo że chłodniej)? Nie lepiej by było na zimę zasuszyć a na wiosnę na nowo obudzić?
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
Wcześniej nie miałam pojęcia że trzeba ograniczać podlewanie,zasuszać itp.w ogóle mnie to nie obchodziło.Teściowa miała cebulkę ,dała mi i traktowałam ją jak zawykłłego kwiata,nie zwracając uwagi na podlewanie.po prostu kiedy przekwitł przenosiłam go na ciemniejsze ,mniej widoczne okno południowo zachodnie w kuchni.I tak jakby on sam się budził.Właśni jesienią kwitł mi raz, a potem wiosną drugi raz.Zdarzało się że kwitł tylko 1 raz,ale jesienią.I tak naprawdę temat pewnie wcale by mnie nie zainteresował ,dyby nie ten z hipek z Biedronki,bo kaprysi z kwitnieniem.
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Niekwitnący amarylis
Ja swoje zaczynam zasuszać z końcem sierpnia, a budzę dopiero koniec stycznia początek lutego nie wcześniej. Tak, że dość długo odpoczywają, całą jesień i 3/4 zimy.aryia1985 pisze:Powiedzcie mi tylko czemu zasuszacie cebulki od sierpnia do listopada a nie na zimę (wiadomo że chłodniej)? Nie lepiej by było na zimę zasuszyć a na wiosnę na nowo obudzić?

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
Tak robiłam kiedyś,ale teraz będę robić tak jak szarotka.mamafrania pisze:Wcześniej nie miałam pojęcia że trzeba ograniczać podlewanie,zasuszać itp.w ogóle mnie to nie obchodziło.Teściowa miała cebulkę ,dała mi i traktowałam ją jak zawykłłego kwiata,nie zwracając uwagi na podlewanie.po prostu kiedy przekwitł przenosiłam go na ciemniejsze ,mniej widoczne okno południowo zachodnie w kuchni.I tak jakby on sam się budził.Właśni jesienią kwitł mi raz, a potem wiosną drugi raz.Zdarzało się że kwitł tylko 1 raz,ale jesienią.I tak naprawdę temat pewnie wcale by mnie nie zainteresował ,dyby nie ten z hipek z Biedronki,bo kaprysi z kwitnieniem.
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 10 wrz 2012, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów,lubuskie
Re: Niekwitnący amarylis
Mój amarylis też nie kwitnie, bo...jest świeżo kupioną cebulą
A tak na poważnie to potrzebuję wsparcia (moralnego??) jak mam dalej postępować, bo to moja pierwsza cebula w życiu i jestem przejęta bardzo!
Zakupiłam Aphrodite w sklepie ogrodniczym. Mam ją tak po prostu włożyć do ziemi siup?
Gdzieś tam pisaliście o potraktowaniu środkiem przeciwgrzybicznym, ale czy to się tyczy również takich sklepowych?
A doniczkę przykryć żeby zrobić mini szklarnię dla lepszego chowu? Na parapecie ze słońcem dopołudniowym będzie lepiej czy 1m od okna w kuchni od strony północnej?
Dotychczasowego Amarylisa trzymałam własnie w kuchni, ale fakt, ze było to już po kwitnieniu i jeśli chodzi o liście to było mu tam dobrze-wypuszczał nowe, zdrowiutki był tylko nie wiem czy by tam zakwitł.

A tak na poważnie to potrzebuję wsparcia (moralnego??) jak mam dalej postępować, bo to moja pierwsza cebula w życiu i jestem przejęta bardzo!
Zakupiłam Aphrodite w sklepie ogrodniczym. Mam ją tak po prostu włożyć do ziemi siup?

A doniczkę przykryć żeby zrobić mini szklarnię dla lepszego chowu? Na parapecie ze słońcem dopołudniowym będzie lepiej czy 1m od okna w kuchni od strony północnej?
Dotychczasowego Amarylisa trzymałam własnie w kuchni, ale fakt, ze było to już po kwitnieniu i jeśli chodzi o liście to było mu tam dobrze-wypuszczał nowe, zdrowiutki był tylko nie wiem czy by tam zakwitł.
- Josephine_83
- 200p
- Posty: 457
- Od: 23 wrz 2012, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Niekwitnący amarylis
Czy skracacie korzenie przed ponownym posadzeniem? 

Josephine_83 ;)
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
Tak.Dobrze jest oczyścić cebulkę z tych sychych korzeni.
- Josephine_83
- 200p
- Posty: 457
- Od: 23 wrz 2012, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Niekwitnący amarylis
Dziękuję Mamafrania
a czy zdrowe skracać czy zostawić ?

Josephine_83 ;)
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
Ja zostawiam.Same zasychają
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Niekwitnący amarylis
Kochani potrzebuję wydaje mi się pilnej pomocy.Amarylis ze względu na którego otworzyłam tem wątek wreszcie zaczął zasuszać liście,wyniosłam go więc do chłodu jakieś 3 tygodnie temu.Dziś poszłam do niego zajżeć i okazało się że ma małą cebulkę,ale na cebuli zrobiło się coś co mi się bardzo nie podoba.w miejscu pojawienia się maleństwa cebula matka wygląda na zgnitą
co mam z tym zrobić?Ratunku




- Josephine_83
- 200p
- Posty: 457
- Od: 23 wrz 2012, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Niekwitnący amarylis
Ja bym zabrała cebulkę do suchego miejsca, żeby się trochę posuszyła i zapytała w centrum ogrodniczym, może są jakieś sposoby, żeby ją jeszcze uratować ?
Josephine_83 ;)
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
Największe szczęście na świecie, leży na końskim grzbiecie
Storczyki Takie Takie Ogródkowe plany Josephine
Re: Niekwitnący amarylis
a ona bardzo gnije, czy to tylko ta ciemna plamka? Ja bym ją zanurzyła w roztworze topsinu i poczekała czy to coś da, to generalnie jest oprysk na zgniliznę i temu podobne.
- Nolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 28 maja 2012, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Niekwitnący amarylis
Dlaczego cebula ma mokrą ziemię? Cebulę zasuszamy, czyli nie podlewamy. W suchej ziemi nie zgniłaby. Zimno i mokro to idealne warunki do gnicia.Myślę można tą cebulę wyjąć odciąć to, co zgnite, zabezpieczyć jakimś profesjonalnym środkiem przeciwgrzybiczym. Mam nadzieję, że przeżyje 

Zapraszam Roślinki Nolinki cz2 Cz1
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Niekwitnący amarylis
Aniu sorki, że dopiero teraz, ale brak czasu. Wyjmij cebulkę z ziemi, dokładnie usuń wszystko co niepotrzebne, zdejmij delikatnie tą uszkodzoną warstwę łusek, możesz zamoczyć na 15 min w środku grzybobójczym, wysusz i zasyp cynamonem lub węglem drzewnym. Koniecznie trzymaj w suchym miejscu.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim